Protest przed ambasadę Izraela organizują środowiska narodowe, takie jak: ONR, Młodzież Wszechpolska czy Ruch Narodowy. Protest zapowiedziany na środę jest reklamowany m.in. przez Marsz Niepodleglości. Demonstracja przed ambasadą Izraela w Warszawie ma być sprzeciwem wobec słów, które padły z ust ambasador Izraela w Polsce Ann Azari w czasie rocznicy obchodów wyzwolenia obozu Auschwitz. Głos w sprawie planowanej demonstracji zabrała rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Joanna Kopcińska. Zdaniem rzecznik w wolnym kraju każdy może prezentować swoje poglądy: - W wolnym, demokratycznym kraju można wyrażać swoje uczucia i demonstrować pod jednym warunkiem, że nie przekracza się, nie rani się czyichś uczuć, nie robi się komuś krzywdy, nie narusza się czyjejś wolności - podkreśliła Kopcińska w rozmowie z TV Republika.
Rzecznik rządu przyznała, że jeżeli manifestacja będzie przebiegała w sposób spokojny, to ma prawo się odbyć, ale jeśli dojdzie do zamieszania, trzeba będzie interweniować: - Jeżeli będzie to pokojowa demonstracja, to ona ma prawo się odbyć, ale jeśli będą nawet najmniejsze przewinienia, absolutnie trzeba podjąć stanowcze krok - zapowiedziała. Z kolei poseł Adam Andruszkiewicz, który był szefem Młodzieży Wszechpolskiej na Twitterze napisał na temat planowane protestu przed ambasadą Izraela: - Organizowanie protestu pod Ambasadą Izraela jest bardzo ryzykowne. Wystarczy kilku idiotów/prowokatorów, którzy nagle zaczną rzucać kamienie czy petardy w stronę Ambasady i w Świat pójdzie przekaz, że "Polacy zaatakowali Ambasadę Izraela, więc odrodzenie nazizmu w PL jest faktem" - ostrzegał poseł.
Organizowanie protestu pod Ambasadą Izraela jest bardzo ryzykowne. Wystarczy kilku idiotów/prowokatorów, którzy nagle zaczną rzucać kamienie czy petardy w stronę Ambasady i w Świat pójdzie przekaz, że "Polacy zaatakowali Ambasadę Izraela, więc odrodzenie nazizmu w PL jest faktem"
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 30 stycznia 2018
Zobacz: Prezydent Andrzej Duda stanowczo: To były niemieckie obozy zagłady!