Od tygodnia trwa protest głodowy młodych lekarzy. Rezydenci chcą m.in. podwyższenia wynagrodzenia. Dziś temat protestu rezydentów został podjęty w czasie prac komisji zdrowia. Obecny na sali minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powiedział, że wynagrodzenia młodych lekarzy wcale nie są takie niskie: - Wynagrodzenia dzisiaj kształtujące się od 3170 zł do 3890 zł nie są wynagrodzeniami, które można nazwać głodowymi. Żyjemy w Polsce tu i teraz. One są niskie, ale nie są głodowe - przyznał. I dodał, że wynagrodzenia rezydentów będą wzrastać planowo. Zdaniem Radziwiłła młodzi lekarze powinni zmienić formę protestu, czyli głodówkę; - Ta dramaturgia przyniosła już efekty i myślę, że na tym etapie po prostu w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie tych, którzy protestują, warto byłoby rozważyć choćby po tej komisji żeby państwo udali się do domu, co nie znaczy zwinęli sztandary i wycofali się z postulatów, które prezentują i myślę, że we współpracy możemy osiągnąć bardzo dużo – mówił minister Radziwiłł.
Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński będący na komisji powiedział, że obecnie bez reakcji ze strony premier Beaty Szydło nie ma mowy o dojściu do porozumienia lekarzy i ministerstwa: - Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy, i jesteśmy o tym przekonani, że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja - mówił Biliński.
Ale to niewszystko. W czasie posiedzenia komisji jedna z lekarek rezydentek, która bierze udział w proteście zasłabła, podaje polsatnews.pl. Posiedzenie komisji musiało zostać przerwane na kilka minut.
Zobacz: SUPER TEMAT: Pani Kamila wyznaje: Minister skazuje mnie na paraliż
Czytaj: Protest lekarzy. Minister zdrowia spotka się z rezydentami
Dowiedz się: Aptekarz nie sprzeda ci prezerwatywy!