- W obliczu wojny na Ukrainie, w Polsce rośnie debata o powrocie do obowiązkowej służby wojskowej.
- Profesor Antoni Dudek proponuje zmiany w szkoleniach wojskowych, sugerując krótsze, cykliczne obozy lub weekendowe zajęcia.
- Ekspert podkreśla potrzebę przygotowania całego społeczeństwa na wypadek konfliktu. Dowiedz się, jak miałoby to wyglądać.
Od kiedy trwa wojna w Ukrainie coraz częściej mówi się o ewentualnym powrocie do obowiązkowej służby wojskowej. Temat wraca jak bumerang, a zgodnie z najświeższymi badaniami opinii publicznej, aż 50,5 proc - jest za przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej, co świadczy o znaczącym zainteresowaniu i potrzebie rozmowy na ten temat. Jednocześnie społeczeństwo podzielone jest w tej kwestii, przeciw było 40,6 proc., co dodatkowo podkreśla wagę eksperckiej debaty.
Warto więc podejmować dyskusję w tym temacie, dlatego też zorganizowana została debata ekspercka "Super Expressu" i Portalu Obronnego., którą prowadzi Jan Zlotorowicz. Uczestnikami debaty są: profesor Antoni Dudek - politolog i specjalista od analizy społecznej i politycznej; generał Leon Komornicki - były zastępca szefa Sztabu Generalnego, doświadczony wojskowy i ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego; Michał Dworczyk - europoseł PiS i były szef Kancelarii Premiera, jeden z autorów raportu „Powszechna służba państwowa oraz Juliusz Sabak - redaktor prowadzący Portalu Obronnego, dziennikarz i analityk wojskowy.
Prof. Antoni Dudek o szkoleniach wojskowych. Ma propozycje
Biorący udział w dyskusji prof. Antoni Dudek nie ukrywa, że obowiązkowa służba wojskowa powinna wrócić, ale nie w takim kształcie, jak działała przed laty. Zdaniem profesora w grę mogłoby wejść kilka różnych rozwiązań:
Nie nawołuję do powrotu do modelu służby wojskowej takiego, który był przed jej likwidacją kilkanaście lat temu. Uważam, że to było przeciwskuteczne, gdy brano młodych ludzi na rok czy pół. Uważam, że szkolenie potencjalnego rekruta nie musi być aż tak długotrwałe i on nie musi być wyizolowany na pół roku czy dłużej. To mogłyby być szkolenia, które zaczynałyby się od szkoły średniej i były realizowane w cyklu obozów. To by wymagałoby zmian w cyklu roku szkolnego, ale potrafię sobie wyobrazić, że dałoby się uciąć dwa tygodnie roku szkolnego i dwa tygodnie wakacji (...) i robić miesięczne obozy, na których by tych młodych szkolono. Pytanie, czy jest do tego infrastruktura - podpowiada ekspert.
Innym możliwym scenariuszem, który zdaniem prof. Dudka jest wart przemyślenia, są np. zajęcia weekendowe co jakiś czas.: - Uważam, że takie podstawowe szkolenia, w różnych wersjach, powinno być uruchamiane. Bo gdyby doszło do konfliktu zbrojnego ciężar spocznie na armii zawodowej, ale jeśli ten konflikt miałby trwać dłużej, to ta armia musiałaby być uzupełniona o powszechny pobór - podkreślił.
Zdaniem prof. Dudka powinny być prowadzone nie tylko szkolenia dla ludzi młodych, ale dla wszystkich. - Jest potrzebne, na wielu poziomach, przygotowanie społeczeństwa, do ewentualnego konfliktu zbrojnego, który ja nie uważam za przesądzony, ale uważam, że powinniśmy się przygotować.
SPRWDŹ: Obowiązkowa służba wojskowa w Polsce powinna wrócić. Ekspert nie ma wątpliwości