Z takimi torbami raczej nie wychodzi się od stomatologa. Czy więc wizyta Andrzeja Dudy była spowodowana czymś więcej niż troską o stan uzębienia? Sądząc po zafrasowanej minie i pokaźnych rozmiarów teczce jaką miał wychodząc z poradni, prezydent albo ma jakieś poważne schorzenie żuchwy, albo właśnie odbył poważną rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim. Stawiamy jednak na to drugie.
– Patrząc na ostatnie wizyty najważniejszych polityków PiS w tym szpitalu, prawdopodobnie mamy do czynienia z jakąś epidemią chorób zębowych w tej partii – ironizuje poseł PO Michał Szczerba (40 l.) w rozmowie z „Super Expressem”.
– To nie jest pierwszy raz, gdy politycy związani z partią rządzącą stosują różne sztuczki, żeby tylko spotkać się z Kaczyńskim – twierdzi Szczerba.
Prezydent Duda nie jest jedynym politykiem partii rządzącej, który ostatnio odwiedził ten szpital. Od kiedy p[rzebywa tam Kaczyński, w szpitalu pojawiali się m.in. premier Mateusz Morawiecki (50 l.), wicepremier Beata Szydło (55 l.) czy marszałek Sejmu Marek Kuchciński (63 l.).