Rozwiązanie? Nowa konstytucja. W niej miałyby być zawarte nowe rozwiązania dotyczące sposobu rządzenia - tak, by nie było wątpliwości, kto co robi. System kanclerski, w którym - tak jak w Niemczech - rola głowy państwa jest symboliczna, a władzę sprawuje szef rządu, czy system prezydencki?
O tym zdecydować miałby naród w referendum. - Jest okazja, żeby spytać Polaków, jakiego chcą ustroju. Konstytucja z 1997 roku ma wiele niedostatków (.) Jeśli prezydent wybierany w wyborach powszechnych, to silniejszy, zwłaszcza o uprawnienia związane z polityką zagraniczną. Albo system kanclerski, ale wtedy prezydenta powinien wybierać parlament - powiedział prezydent w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
- Przykładem, do czego prowadzą nieścisłości w kompetencjach, jest m.in. słynna walka o negocjacyjne krzesło w Brukseli między ówczesnym prezydentem Lechem Kaczyńskim (+61 l.) a premierem Donaldem Tuskiem (60 l.) - przypomina prof. Kazimierz Kik (70 l.), politolog.
- Ja będę namawiał do systemu prezydenckiego, uważam go za bardziej sprawny - przekonuje Duda. Co na to PiS? - Ja byłbym zdecydowanie za systemem kanclerskim. Jest on bardziej stabilny - powiedział w Radiu Zet marszałek Senatu Stanisław Karczewski (61 l.).
- W warunkach polskiego skłócenia politycznego potrzebny jest arbiter, czynnik stabilizujący. Najlepszy byłby system francuski z silną przewagą kompetencji prezydenta. Natomiast system kanclerski w Polsce się nie sprawdzi. Absolutną niemal władzę przejmuje wówczas jedna ze skłóconych partii politycznych. Niemcy są demokracją dojrzałą, więc u nich to działa, u nas nie zdałoby egzaminu - uważa prof. Kik.
Zobacz: Zofia Romaszewska OSTRO o Ziobrze: Jeśli dalej nie będzie robił, to należy go wyrzucić.
Przeczytaj też: Męska decyzja Kurskiego. Poszło o "Rolnik szuka żony"
Polecamy: Lech Wałęsa OSKARŻA żonę Danutę: Wyłamała się z obowiązków małżeńskich