TV
Pogoda
Wideo
W Sejmie od dłuższego czasu pojawiają się spekulacje, że Kaczyński odda stery w partii Joachimowi Brudzińskiemu (50 l.) i Mateuszowi Morawieckiemu (50 l.). A sam ze względu na wiek i problemy z kolanem, usunie się w cień i będzie doglądał partii z domu na warszawskim Żoliborzu. Na razie jednak oficjalnie ważni politycy PiS nabierają wody w usta w całej sprawie. - Nie jest prawdą, że Jarosław Kaczyński miałby odejść z funkcji prezesa – mówi nam marszałek Senatu Stanisław Karczewski (63 l.). Kiedy pytamy go o nasz sondaż w którym 90 proc. wyborców PiS zagłosowałoby na tę partię nawet wtedy, kiedy Kaczyński odszedłby na polityczną emeryturę, rzuca dyplomatycznie: - To jest badanie, które dotyczy medialnych spekulacji i nie będę go komentować – mówi.
Bardziej rozmowny jest europoseł Ryszard Czarnecki (55 l.), choć i on oficjalnie trzyma się przekazu partii co do przyszłości prezesa PiS. - Nie ma podstaw ku temu, żeby Jarosława Kaczyńskiego skazywać na polityczną emeryturę. Niektórzy się zdziwią, bo prezes będzie dalej krzepko dzierżył ster w PiS – zaznacza Czarnecki. A jak się dowiadujemy plotkami o odejściu z funkcji prezesa i ilością intryg jest mocno poirytowany sam Kaczyński. To dlatego w najbliższym czasie ma się odbyć spotkanie władz partii na Nowogrodzkiej. - Przekaz prezesa ma być taki, że tylko on rządzi w PiS. A wszyscy, którzy rozpuszczają plotki o jego odejściu, srogo tego pożałują. Dla kogoś może zabraknąć miejsca na liście do europarlamentu albo do Sejmu... – mówi na koniec nasz rozmówca z otoczenia Kaczyńskiego.
