Premier oddał nagrodę ale jego ministrowie się buntują

2018-03-21 5:30

Nie milkną kontrowersje wokół wysokich nagród dla ministrów rządu PiS! Jak ujawniło nam Centrum Informacyjne Rządu, premier Mateusz Morawiecki (50 l.) w całości przeznaczył otrzymaną nagrodę na cele charytatywne. Natomiast minister energii Krzysztof Tchórzewski (68 l.) uważa, że "za swoją pracę na nagrodę w pełni zasłużył" i zwracać jej nie ma zamiaru...

Aż 1,5 mln zł! Tyle w sumie nagród w 2017 r. otrzymali ministrowie rządu PiS. Jednym z rekordzistów był Mateusz Morawiecki, który dostał 75 tys. zł. Po ujawnieniu wysokości nagród premier zadeklarował, że ubiegłoroczną premię przekaże na cele charytatywne. Sprawdziliśmy to. - Premier Mateusz Morawiecki w całości przeznaczył otrzymaną nagrodę za 2017 rok na cele charytatywne - twierdzi CIR. I przesłał nam skan jednej z darowizn. Wynika z niego, że Morawiecki przeznaczył m.in. 10 tys. zł na zakup nowoczesnego wózka inwalidzkiego dla podopiecznego Fundacji Skarbowości im. Jana Pawła II. - Zaskoczenie, niedowierzanie, a potem ogromna radość - napisał w podziękowaniu prezes Fundacji Sławomir Dworski.

Zgoła odmienna jest postawa ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. W odpowiedzi na apel posła PO Krzysztofa Brejzy (34 l.) o zwrot nagrody napisał: "Nagrody były wypłacane miesięcznie w kwotach od 2508,89 zł do najwyższej kwoty 16 277,63 zł w grudniu 2017 r. z powodu mojego olbrzymiego sukcesu negocjacyjnego w Komisji Europejskiej. (.) Uważam, że za swoją pracę na te nagrody w pełni zasłużyłem". Przypomnijmy, że wcześniej oddania nagrody odmówił były szef MSZ Witold Waszczykowski (61 l.).

Tymczasem wczoraj poseł Brejza poinformował, że NIK skontroluje nagrody przyznane ministrom przez byłą premier Beatę Szydło.

Zobacz także: Minister Kowalczyk tłumaczy się ze swojej sowitej nagrody: Zapracowałem na nią!

Nasi Partnerzy polecają