Wielu ministrów narzekało, że ich pensje są zbyt niskie i praca w ministerstwie nie jest specjalnie opłacalna finansowo. W chwili obecnej minister polskiego rządu zarabia średnio ok. 10 tysięcy (plus od 3 do 5 tysięcy dodatków). Teraz ich uposażenie może wzrosnąć i przekraczać nawet 20 tys. zł miesięcznie o ile równocześnie będą oni parlamentarzystami. Do tej pory nie mogą oni pobierać uposażenia z tytułu sprawowania mandatu posła lub senatora w trakcie pracy w ministerstwie. Tymczasem projekt ustawy przewiduje, że zarówno ministrowie jak i wiceministrowie będą mieli prawo do zachowania 60% uposażenia poselskiego, czyli około 6 tysięcy złotych.
Jeśli projekt nowelizacji wejdzie w życie, niewiele mniej będą mogli zarabiać podsekretarze stanu, którzy staną się wyższymi urzędnikami służby cywilnej. Oznacza to, że będą zarabiać jak obecni dyrektorzy generalni ministerstw, których pensja nieraz przekracza 20 tysięcy złotych. Dziś sekretarze stanu zarabiają bez dodatków około 7 tysięcy złotych netto. Nowelizacja przewiduje, że do służby cywilnej trafi 57 podsekretarzy stanu.
.@RadioZET_NEWS Rząd spieszy się z przyjęciem nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Projekt miał być przyjęty w trybie obiegowym przez Radę Służby Cywilnej. Ustawa zakłada https://t.co/72A0egLwC2. , że ministrowie i wiceministrowie zachowają prawo do 60% uposażenia poselskiego. pic.twitter.com/460RpeipTw
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 15 marca 2018
Według informacji Radia ZET projekt ustawy miał być w trybie obiegowym przyjęty przez Radę Służby Cywilnej. Nie zgodził się jednak na to jeden z posłów zasiadających w Radzie, Mariusz Witczak z PO. W związku z tym Tadeusz Woźniak, który przewodniczy RSC, zwołał na czwartek posiedzienie. Ma się ono odbyć o godzinie 14.15.
Co istotne, również w ustawie zapisano pozbawienie ministrów i sekretarzy stanu możliwości otrzymywania nagród.
Zobacz także: Henryk Kowalczyk: Dajcie podwyżki, zabierzcie nagrody