- To pierwsza część listy zawierającej kilka tysięcy nazwisk osób, które wpłaciły pieniądze na rzecz Solidarnej Polski i które w bezpośredni sposób dzięki tym wpłatom otrzymały pracę - powiedział Arkadiusz Myrcha (34 l.). - Jest to ewidentne podejrzenie popełnienia przestępstwa korupcyjnego, które wymagałoby podjęcia działań przez prokuraturę - podkreślił Myrcha.
Zobacz także: Sędzia zwinął 50 zł i jest niewinny. SN uznał to za roztargnienie