Wotum zaufania dla rządu
Po porażce Rafała Trzaskowskiego (53 l.) w wyborach prezydenckich niejasna jest przyszłość koalicji rządowej i samego rządu. Premier Donald Tusk poinformował wczoraj, że w przyszłą środę Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania dla jego gabinetu. Odbędzie się też głosowanie w tej sprawie, czyli test dla koalicji, czy nadal ma większość w Sejmie i jest w stanie rządzić. - Wotum zaufania powinno być nowym otwarciem, a więc będzie ofensywne, a nie defensywne - powiedział Tusk. Konsekwencją wotum zaufania będzie okresowa ocena prac rządu i poszczególnych resortów.
O przegraną Trzaskowskiego został zapytany marszałek Sejmu, który stwierdził, że koalicja nie ponosi za to odpowiedzialności, bo był to "kandydat Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska". - Dziś koalicja rządząca musi iść do przodu i nie rozdrapywać ran, tylko przekonywać do siebie ludzi. Musimy wygrać w 2027 r. z Braunami i Mentzenami tego świata (...) Jeżeli pan mnie pyta, czy jest w przyszłości możliwość, że kto inny będzie premierem w ramach tej koalicji, nie wykluczam takiej opcji – powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.
Donald Tusk ogłasza nowe otwarcie dla rządu: Jakie zmiany nas czekają?
Co rząd robił przez półtora roku
Bardziej radykalną opinię na temat rządu Tuska ma marszałek senior z PSL, Marek Sawicki. - Rząd koalicyjny musi zastanowić się, jak się przebudować, żeby był gotowy do współpracy z nowym prezydentem. Jeśli rząd ma w tym kształcie trwać, to lepiej niech się poda do dymisji. Pan premier Tusk przyznał, że teraz rząd weźmie się do pracy. Czyli przez półtora roku nie pracował? - dziwi się poseł Marek Sawicki. Czyli albo rząd weźmie się do pracy albo powinien ogłosić dymisję? - Oczywiście. Trzeba przede wszystkim przebudować rząd, zrobić go bardziej sprawnym i zrealizować to, co się ludziom obiecało – odpowiada polityk. Jak przebudować? Tego poseł PSL nie wyjaśnia, twierdząc, że muszą to ustalić liderzy koalicyjnych partii. Jednak liczy on na zmianę na stanowisku premiera. - Uważam, że formuła rządu z premierem Tuskiem już się wyczerpała – twierdzi Marek Sawicki.
