- Mogę powiedzieć, że chcemy, żeby tych środków było o 15 procent więcej w ciągu 3 lat, a pierwsza podwyżka była bliżej 500 zł, a nie symbolicznych kwot - mówiła w weekendowym wydaniu "SE" szefowa resortu edukacji Anna Zalewska (52 l.). Dziś podwyżki ma ogłosić premier Beata Szydło i to pomimo protestów Związku Nauczycielstwa Polskiego, który również dziś organizuje ogólnopolski sprzeciw wobec reformy oświaty. Tymczasem w partii Jarosława Kaczyńskiego (68 l.) są i tacy politycy, którzy nie zgadzają się z rządowymi podwyżkami dla nauczycieli. - Moim zdaniem ta propozycja 500 plus dla nauczycieli jest zbyt daleko idąca. Nie powinno być aż tak znaczących podwyżek dla nauczycieli. Uważam, że musimy dzielić chleb sprawiedliwie. Wiem, że to wymagająca praca, ale nauczyciele mają np. dwa miesiące płatnych wakacji. Według mnie to ratownicy medyczni, pielęgniarki, personel medyczny powinni dostać w pierwszej kolejności podwyżki. I te grupy nie mają takich udogodnień jak nauczyciele, czyli wspomnianych wakacji - komentuje nam Stanisław Pięta z PiS.
Zobacz także: Macierewicz zablokował harcerza. Skandal podczas obchodów na Westerplatte
Przeczytaj również: Patryk Jaki: Złapanie sprawców z Rimini było tylko kwestią czasu
Polecamy ponadto: Lech Wałęsa opublikował kontrowersyjny fotomontaż. Internauci oburzeni