Były prezydent kolejny raz zabrał głos na temat tegorocznych wyborów prezydenckich, których druga tura odbyła się 1 czerwca. Do Sądu Najwyższego wpłynęło blisko 50 tys. protestów wyborczych. Sąd Najwyższy zarejestrował 10,5 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta, a rozpatrzonych zostało 98 protestów - pozostawiono je bez dalszego biegu.
Sąd Najwyższy rozpoznaje protesty wyborcze. Czasu jest niewiele
Sprawa jest w toku, a Sąd Najwyższy po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta.
Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. A to oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygnięcie, jest 2 lipca. Czasu nie ma wiele, a pracy jest dużo.
CZYTAJ: Adam Szłapka zabrał głos w sprawie wyników wyborów. Jednoznaczne stanowisko

Lech Wałęsa alarmuje ws. wyniku wyborów. Wieszczy okrutne rzeczy!
Niemal od ogłoszenia wyniku wyborów przez PKW są osoby, które węszą oszustwo. Wśród nich jest Lech Wałęsa. Były prezydent niemal każdego dnia komentuje sytuacje i alarmuje, że musiało dojść do poważnych nieprawidłowości.
Wałęsa nie ukrywał, że całą kampanię wyborczą wspierał kandydata Koalicji Obywatelskiej i liczył, że to właśnie Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem. W najnowszym wpisie na Facebooku Wałęsa znów odniósł się do wyborów:
Wyspecjalizowana ekipa oszustów kolejny raz wygrywa, tym razem w wyborach prezydenckich! Zaczęli fałszerstwa od mojej osoby, brudząc mi życiorys do zmontowanych teczek Kiszczaka włącznie. Czy wojna domowa do której doprowadzą, usunie ich z tego typu działań.