Przeniesienie pomnika?
Pod koniec lutego Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury i dziedzictwa narodowego odniósł się do przyszłości Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Jego słowa mogły przyprawić Jarosława Kaczyńskiego o duży ból głowy! - Nie sądzę, żeby mogły (schody - red.) stać w tym samym miejscu - oznajmił w rozmowie z "Newsweekiem". Na stwierdzenie dziennikarza, że "będzie awantura", minister odpowiedział zawadiacko: "zna pan jakieś miejsce w Polsce naznaczone polityką i sztuką, które nie jest pretekstem do awantury?".
WIĘCEJ: To będzie prawdziwy cios w Jarosława Kaczyńskiego. Bartłomiej Sienkiewicz naprawdę chce to zrobić
Wieczorem 10 kwietnia, w 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej, temat ten poruszył również Rafał Trzaskowski, goszcząc w programie Moniki Olejnik na TVN24. W pewnym momencie dziennikarka zasugerowała możliwość przeprowadzenia referendum wśród mieszkańców stolicy w sprawie przeniesienia pomnika. - To jest trudne. PiS zabrał Warszawie Plac Piłsudskiego i wiem, że większość warszawiaków nie chce tego pomnika tam. Gdybyśmy ten pomnik przesunęli to spełnilibyśmy marzenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłby kolejny temat do tego, żeby opowiadać, że niszczymy pamięć o Smoleńsku. Ludzie by się tam pewnie próbowali łańcuchami przyczepić. Po co nam to? Uciekajmy z tej pułapki. Nie dajmy PiS-owi dalej dzielić społeczeństwa i szukać fałszywych symboli, które nie są nam do niczego potrzebne - mówił prezydent Warszawy.
Sprawdź: Sienkiewicz wyciągnął z marynarki tajemniczy woreczek! Poseł żąda wyników badań jego krwi!
Po chwili dodał słowa, które mogą uspokoić prezesa PiS:
- Wolałbym go nie dotykać
Trzaskowski o Kaczyńskim
- Pamiętam, co mówił Jarosław Kaczyński na początku, kiedy naprawdę był w tak trudnej sytuacji życiowej. Należał mu się szacunek za to, co przeżywa, wtedy był bardzo spokojny. Potem po prostu stwierdził, że cynicznie mu się opłaca manipulować i kłamać, przełożył wajchę i cały czas kłamie - mówił o zachowaniu prezesa PiS związane z obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej. - To jest coś psychologicznego. Dla niego jest nie do zaakceptowania, że jego brat mógłby zginąć w katastrofie. Musiał tu dorobić głęboki, psychologiczny mechanizm i teorię, że złe siły całego świata się sprzysięgły i dokonały czegoś takiego (...) Myślę, że to jest głęboko w psychice Jarosława Kaczyńskiego i, że on chyba nawet w to uwierzył - dodawał.
Przeczytaj: Sienkiewicz był pijany w Sejmie?! Budka wyprowadził go z sali, jest nagranie!
- On i jego otoczenie cynicznie wykorzystuje katastrofę smoleńską po to, żeby budować to napięcie. My byliśmy dziś na Powązkach, gdzie można upamiętnić tę straszną katastrofę i da się to zrobić w spokoju, ciszy i szacunku. Jarosław Kaczyński musi przez cały czas się szarpać dlatego, że on na tym buduje jakiś mit, który najprawdopodobniej konsoliduje prawicę - zakończył.
Galeria poniżej: 14. rocznica katastrofy smoleńskiej: Kaczyński i PiS na obchodach