Polskie serca zabiły mocno w Ameryce. Karol Nawrocki powitany owacjami w Doylestown

Druga oficjalna wizyta w USA polskiego prezydenta Karola Nawrockiego w USA już zaowocowała historycznym wydarzeniem, tym razem w amerykańskiej Częstochowie w Doleystown w stanie Pensylwania. Prawie 3 tys. przedstawicieli Polonii przywitało polskiego prezydenta owacjami, a ten podziękował przybyłym w emocjonalnym przemówieniu.

Prezydent odsłonił tablicę poświęconą premierowi Olszewskiemu

Przebywający od soboty w USA, w związku z sesją jesienną Organizacji Narodów Zjednoczonych, polski prezydenta Karol Nawrocki odwiedził w niedzielę Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej i spotkał się z Polonią. Okazją do tego spotkania było odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej pierwszemu premierowi niepodległościowego rządu RP, Janowi Olszewskiemu (zmarł w 2019 r.). Tablica ufundowana została przez Instytut Pamięci Narodowej i Komitet Katyńsko-Smoleński działający na polu upamiętniania ważnych wydarzeń i postaci z historii Polski i przenoszenia ich na grunt amerykański. Już od wczesnych godzin porannych na spotkanie z prezydentem Nawrockim i towarzyszącej mu małżonki do Narodowego Sanktuarium zaczęły napływać tłumy ludzi. Część osób, zdecydowała się przybyć już dzień wcześniej i noc spędziły w Domu Pielgrzyma znajdującym się na terenie Sanktuarium. Na przyjazd prezydenta powzięte zostały nadzwyczajne środki ochrony i bezpieczeństwa przez amerykański Secret Service,  miejscową i stanową policję, biuro Szeryfa i polską Służbę Ochrony Prezydenta. Żeby znaleźć się na terenie chronionym należało podporządkować się wymogom bezpieczeństwa i po zaparkowaniu pojazdów na umieszczonych w bezpiecznej odległości od Sanktuarium parkingach, po przejściu serii punktów kontroli, ostatecznie przejść przez bramki zaopatrzone w aparaturę do wykrywania metali. Wówczas można było znaleźć się w świątyni w której odsłonięta miała być pamiątkowa tablica oraz wziąć udział w Mszy Świętej.

100 policjantów strzegło Nawrockiego

Nad bezpieczeństwem polskiego prezydenta i uczestników wydarzenia czuwała ponad setka mundurowych policjantów, dobrze wyekwipowane policyjne siły specjalnego przeznaczenia SWAT, funkcjonariusze K-9 z psami do wykrywania ładunków wybuchowych i agenci w cywilu. Na dachach czuwali strzelcy wyborowi wraz z obserwatorami. Około godziny 12 na teren sanktuarium wjechała kawalkada samochodów i zaraz potem pojawił się prezydent Karol Nawrocki wraz z towarzyszącą mu pierwszą damą. Parę prezydencką przed wejściem do świątyni powitali: prowincjał Zakonu Braci Paulinów ojciec Krzysztof Wieliczko, polonijna młodzież, pani Anna Maria Anders była ambasador RP we Włoszech, Naczelna Prezeska Korpusu Pomocniczego Pań przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce Helena Knapczyk i Komendant Okręgu II SWAP Marek Chrościelewski. Następnie para prezydencka udała się do miejsca, gdzie prezydent RP dokonał uroczystego odsłonięcia pamiątkowej tablicy. Parze prezydenckiej towarzyszył sekretarz stanu w kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, szef Biura Polityki Międzynarodowej i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Agnieszka Jędrzak, podsekretarz stanu Jarosław Dembowski, podsekretarz Karol Rabenda, doradca Prezydenta RP Paweł Gruza, zastępca kierownika placówki Ambasady RP w Waszyngtonie Dorota Markiewicz- Zemke.

Nawrocki zamiast snu wybrał ciężary. Prezydent trenował o świcie na Manhattanie

Podczas uroczystego wejścia do świątyni parze prezydenckiej i innym gościom towarzyszył Komendant Naczelny SWAP Tadeusz Antoniak. Mszę Świętą celebrował pomocniczy biskup Brooklynu Witold Mroziewski. Podczas celebracji Mszy Świętej miał miejsce niecodzienny incydent. W pobliżu prezydenta RP znalazł się mężczyzna przebrany za księdza, znany już wcześniej z niekonwencjonalnego zachowania. Ten sam człowiek wcześniej został aresztowany przez amerykańską Służbę Bezpieczeństwa po tym jak znalazł się wraz z ciężarówką w pobliżu Białego Domu i oznajmił policji, że w ciężarówce znajduje się bomba. Okazało się to nieprawdą, ale aresztowany spędził pewien czas w więzieniu. Mężczyzna został tym razem szybko wyprowadzony ze świątyni. Sprawca zamieszania zapytany o motywy swojego postępowania wyjaśnił, że „chciał udowodnić, iż w kościele zostali przywitani wszyscy, oprócz Boga”. Incydent nie umknął uwadze dziennikarzy, którzy na konferencji prasowej z udziałem sekretarza stanu Marcinem Przydaczem pytali go zaobserwowane zajście.

Msza z udziałem dwóch tysięcy wiernych

W mszy uczestniczyło około 2 tysięcy osób, ale do amerykańskiej Częstochowy wciąż napływali ludzie. Po uroczystej Mszy  Świętej nastąpił czas na krótki odpoczynek i para prezydencka wraz zaproszonymi gośćmi podjęta została przez ojców Paulinów. Około godziny 3:30 po południu nastąpiło spotkanie z Polonią na wolnym powietrzu. Przy pięknej wrześniowej pogodzie Karola Nawrockiego i towarzyszącą mu małżonkę Martę witało około 3 tysięcy zebranych. Na spotkanie z prezydentem przybyły delegacje z  polonijnych organizacji i instytucji i zwykli Polacy mieszkający w USA - pokładający wielką nadzieje w prezydenturze Karola Nawrockiego. Wspomniał o tym prowincjał Zakonu Paulinów ojciec Wieliczko w swoim powitalnym przemówieniu: - Panie prezydencie, dzisiejsza, obecność Pana tutaj wpisuje się w historię tego świętego miejsca. W historię amerykańskiej Częstochowy, duchowej stolicy Polonii. Jest naszą wielką radością gościć Pana w naszych progach. Szczególnie w tym roku - powiedział ojciec Wieliczko i kontynuował: - Ten rok w kościele katolickim uważany jest za rok nadziei. Nadzieja jakże jest ważna w życiu każdego z nas. W życiu państw i narodów. W życiu całego świata. Dzisiejszy świat potrzebuje nadziei - i dodał zwracając się bezpośrednio do prezydenta Karola Nawrockiego - „Pan jest naszą nadzieją”. Słowa ojca Wieliczko wywołały owację zebranych tłumów na którą Karol Nawrocki odpowiedział powstaniem i pozdrowieniem wiwatującej na jego część Polonii. Po owacjach ojciec Wieliczko kontynuował: - „Właśnie nadzieja, że przyszłość naszej ukochanej Ojczyzny, będzie świetlana. Że ta przyszłość jest złożona w dobre ręce. W ręce człowieka, który trzyma różaniec i codziennie się na nim modli. Dziękuję za to” - powiedział i zakończył: - „Jako Polonia amerykańska ufamy panu, że poprowadzi nas pan i nasza ukochaną Ojczyznę, w dobrym, bezpiecznym kierunku - oto codziennie się modlimy za pana w tym naszym Sanktuarium. Codziennie. Prosimy Matkę Bożą Częstochowską o szczególne siły dla pana, o zdrowie, o bezpieczeństwo do kierowania naszą ukochana ojczyzną”.

Odznaczenie Anny Marii Anders

Następnie prezydent Karol Nawrocki odznaczył za szczególne zasługi w służbie dyplomatycznej i państwowej, panią Annę Marię Anders, Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski. Za działalność polonijną i wybitne zasługi na rzecz środowisk kombatanckich, Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej odznaczony został Tadeusz Antoniak, Komendant Naczelny Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Za wybitne osiągnięcia w pracy naukowej i dydaktycznej, za działalność na rzecz środowisk polonijnych w USA, Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej, odznaczony został dr Janusz Romański. Krzyżami Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej za działalność na rzecz Polonii odznaczeni zostali także Grzegorz Tymiński i dr Aleksandra Ziółkowska - Boehm. Ponadto odznaczony został Timothy Kuźma z Kongresu Polonii Amerykańskiej.Prezydent Karol Nawrocki na 80. rocznicy ONZ w Nowym Jorku. Polska perspektywa w centrum uwagi Po ceremonii dekoracji wybitnych działaczy polonijnych głos zabrał Prezydent RP Karol Nawrocki. W swoim przemówieniu Karol Nawrocki nawiązał do tego, jak ważne jest krzewienie i kultywowanie pamięci narodowej przez Polonię i trzech wymiarach wyjątkowości amerykańskiej Częstochowy. Prezydent zaznaczył, że ma to dla niego wymiar osobisty i przypomniał swoje zaangażowanie w ten proces jeszcze jako szeregowy pracownik IPN odsłaniał wraz Grzegorzem Tymińskim Pomnik Żołnierzy Wyklętych w amerykańskiej Częstochowie. Wspominał też swoje ostatnie spotkania z Polonią, które odbył jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej i prezes IPN. Przypomniał też ostatnią swoją wizytę w zeszłym roku, kiedy w obecności prezydenta Andrzeja Dudy odsłonięty został został pomnik “Solidarności” zrealizowany przez Tadeusza Antoniaka i Komitet Katyńsko-Smoleński.

Przemówienie Nawrockiego do Polonii

- Chciałbym powiedzieć wam, dziś już nie tylko jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, nie tylko prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ale dziś prezydent Polski - jest i będzie zawsze z Wami w pielęgnowaniu narodowej pamięci, naszych wartości u tego co dla nas najważniejsze – mówił Nawrocki, a jego słowa przerwały owacje. - Jest trzeci wymiar wyjątkowości amerykańskiej Częstochowy. To nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Te relacje w których wy kochani - zwrócił się do publiczności - jesteście najważniejszymi i głównymi ambasadorami. To te relacje, które budowane są w świecie wspólnych, dzielonych przez was, wartości. Przywiązania do niepodległości, do wolności, do demokracji, do wolności słowa. To ten fundament głębokich i wielowiekowych wartości w których widzimy twarze i Tadeusza Kościuszki i generała Pułaskiego. Widzimy tych, którzy przybywali w XIX wieku do Stanów Zjednoczonych po kolejnych powstaniach: listopadowym i styczniowym. To te relacje kochani, budowane także w wieku XX i budowane do czasów „Solidarności”. Prezydent wspomniał tych, którzy podejmowali walkę z systemem komunistycznym i których po 13 grudnia 1981 r, komuniści wsadzali do więzień i którzy często wydalani lub uciekający z Polski trafiali do Ameryki. Prezydent wspominał, że widzi między publicznością twarze tych bohaterów i wskazał na Wiesława Wierzbiańskiego z Bostonu, działacza Solidarności ze Szczytna, wydalonego z Polski z paszportem ostemplowanym napisem „bez prawa powrotu”: - Nie ma wolności bez Solidarności - powiedział prezydent i dodał – dziękuję, że jesteście - po czym gromkie brawa rozległy się wśród zgromadzonych. Kontynuując dalej prezydent przypomniał wizyty dwóch amerykańskich prezydentów w Doleystown - Lindona Johnsona i Ronalda Reagana, których wizyty pokazały, że amerykańska Częstochowa ważna jest nie tylko dla Polaków ale także dla Stanów Zjednoczonych.

- Polskę można poznać tu! Kim jesteśmy, jacy jesteśmy, w co wierzymy - i kończąc dodał - To dzisiaj nasze wspólne zadanie. Moje jako prezydenta Polski i zadanie prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, aby te kilka wieków naszych wspólnych relacji, aby te podzielane przez nas wartości, wprowadzać w głębokim, wzajemnym, bilateralnym sojuszu, także w sojuszu Północnoatlantyckim w kolejną fazę wielkiej przyjaźni polsko-amerykańskiej, która jest potrzebna dla naszego bezpieczeństwa, dla naszej gospodarki i naszej technologii – mówił prezydent.

Wzruszenie odznaczonych działaczy polskiej diaspory

Przemówienie Karola Nawrockiego wywołało żywiołową reakcję tłumów i długotrwale oklaski. Po przemówieniu odbył się koncert młodzieży polonijnej dedykowany parze prezydenckiej. Po koncercie, po drodze pod pomnik Mściciela, gdzie prezydent miał złożyć wieniec, Karol Nawrocki długo żegnał się  i rozmawiał z uczestnikami, oraz - wraz z małżonką Martą Nawrocką, ustawiali się do wspólnych zdjęć z Polonią. Następnie para prezydencka udała się pod pomnik Mściciela dłuta Mistrza Andrzeja Pityńskiego, a w ceremonii złożenia wieńca towarzyszył im Jacek Szklarski z Placówki SWAP nr 12 z siedzibą w Bensalem w Pensylwanii. Po złożeniu wieńca para prezydencka wraz osobami towarzyszącymi opuściła Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskie w Doleystown w Pensylwanii. Wizyta pary prezydenckiej zakończyła się około 18. Ambasador Anna Maria Anders na pytanie co czuję będąc odznaczoną przez prezydenta RP Karola Nawrockiego wysokim odznaczeniem państwowym odpowiedziała: - Była to dla mnie wielka niespodzianka. Zawsze wyobrażałam sobie, że ludzie odznaczani wiedzą o tym, że będą odznaczeni, a ja nie miałam pojęcia o tym. Tak, że pełne zaskoczenie, ale jestem uradowana, jestem dumna, bo to zawsze był mój ulubiony order. Patrzyłam jak inni je mieli, tak jak moja mama. Zawsze chciałam mieć „czerwony mak”. Zawsze uważałam, że to taki piękny order i nawet sam prezydent powiedział „Ten order bardzo pasuje do pani”. To wielki, wielki zaszczyt a ja pracowałam ciężko na ten order. To po moim Ojcu - „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Czy mi się należał? Chciałabym wierzyć, że tak – powiedziała Anders. Zapytany o wrażenia Tadeusz Antoniak powiedział: - Oczywiście, czuję wielkie wzruszenie i emocje związane z faktu bycia wyróżnionym w ten szczególny sposób przez prezydenta Polski Karola Nawrockiego. Jednak chciałbym zaznaczyć, że przyjmując to odznaczenie, zdawałem sobie sprawę, że pracowała na nie wraz ze mną całą grupą ludzi z którymi wspólnie realizowaliśmy nasze plany i zamierzenia. Odbywaliśmy narady, dzieliśmy pracę i obowiązki, których nie było mało. Przyjąłem odznaczenie, ale uważam, że nie jest to tylko odznaczenie dla mnie, ale jest ono dla nas wszystkich i mogę tylko powiedzieć, że jestem wszystkim bardzo wdzięcznym za wszelką pomoc i obiecuję, że będę się jeszcze bardziej starał – oznajmił Antoniak. 

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - RADOSŁAW MARKOWSKI
Sonda
Jak oceniasz Karola Nawrockiego jako prezydenta RP?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki