Polska i Litwa mają pomóc Ukrainie w zwiększeniu liczby mężczyzn w wieku bojowym, ponieważ Kijów dramatycznie potrzebuje żołnierzy do walki z Rosją. Według "Financial Times" ministrowie obrony Polski i Litwy zobowiązali się pomóc Ukrainie w deportacji mężczyzn w wieku bojowym, którzy opuścili kraj, aby uniknąć wysłania na pole bitwy. Decyzja w tej sprawie będzie zależeć od samej Ukrainy. Dziennik powołuje się na wypowiedź ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. - To jest obowiązek każdego obywatela w danym państwie (…), obywatele Ukrainy mają obowiązki wobec państwa. My już dawno sugerowaliśmy, że jesteśmy w stanie pomóc stronie ukraińskiej w tym, żeby ci, którzy są objęci obowiązkiem służby wojskowej, udali się na Ukrainę – powiedział na antenie Polsatu News. Zapytany o to, czy polskie władze będą deportować Ukraińców, którym wygasło prawo pobytu w Polsce, odparł, że "wszystko jest możliwe".
Zobacz: Putin zdradził, co planuje! Złowrogie słowa. "Przywrócimy tam porządek
Polska jest głównym schronieniem dla osób uciekających przed konfliktem, a według Eurostatu i polskiego banku centralnego w kraju przebywa około 200 tys. Ukraińców.
Ukraina na początku miesiąca zawiesiła usługi konsularne dla mężczyzn w wieku wojskowym mieszkających za granicą, w tym w Polsce, co utrudni im przedłużenie pobytu.
Sprawdź: PiS zatwierdził listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ujawniamy nazwiska!
Tymczasem to właśnie brak żołnierzy, a nie broni jest główny problem ukraińskiej armii. Tak twierdzi m.in. Iwan Jakubiec, były dowódca sił powietrznych Ukrainy. Przyznał on szczerze, że w tym momencie zdarza się, że na niektórych odcinkach frontu okopy są niemal puste i w ten sposób łatwe do zdobycia przez Rosjan.
Galeria poniżej: Dwa lata wojny w Ukrainie
Ukraińcy za granicą negatywnie reagują na zawieszenie usług konsularnych, oskarżając swój rząd o łamanie ich konstytucyjnych praw. - Lepiej byłoby stworzyć w Polsce ośrodki szkoleniowe, w których można byłoby profesjonalnie wyszkolić tych, którzy boją się iść na front nieprzygotowani jak mięso armatnie! To byłoby bardziej przydatne!– napisał Ukrainiec w komentarzach na Facebooku Ambasady Ukrainy w Polsce.
Przeczytaj: Dramat wicepremiera Gawkowskiego po stracie auta: "To były całe nasze oszczędności". Nowe fakty
- Kocham Ukrainę, ale teraz żałuję, że urodziłem się w tym kraju. Nie mogę uwierzyć, że doszliśmy do punktu, w którym złamaliśmy konstytucję. Ukraina takimi wysiłkami nie pozyska swoich obywateli, a jedynie zmusi coraz większą liczbę Ukraińców do decyzji, aby nigdy tam nie wrócić - wtórował mu inny.