W niedzielę Radio Szczecin poinformowało, że ustaliło z trzech nieoficjalnych i niezależnych źródeł, jakoby właścicielem nieruchomości, w której działa agencja towarzyska był Stanisław Gawłowski. Choć informacjom tym oficjalnie zaprzeczyła już żona posła, do tematu tego nawiązał dziennikarz TVP. Politycy opozycji spodziewali się, że w audycji będą opowiadać o sobotnim Marszu Wolności, tak więc w proteście przeciwko drążeniom Rachonia... zdecydowali się po prostu wyjść ze studia.
Studio zdecydowali się opuścić Andrzej Halicki z PO, Piotr Misiło z Nowoczesnej oraz Adam Struzik z PSL. Jak mówił ten pierwszy: – Gawłowski nie ma możliwości się bronić, bo zamknęli go w areszcie! Cała sytuacja wyglądała następująco:
Posłowie @Piotr_Misilo, @AndrzejHalicki oraz Marszałek Adam Struzik wyszli ze studia #Woronicza17 po podaniu informacji, że w apartamencie posła @Platforma_org @StGawlowski funkcjonuje agencja towarzyska.
— TVP Info (@tvp_info) 13 maja 2018
Zobacz więcej > https://t.co/7wgRKdPKJB#wieszwięcej pic.twitter.com/zEQNyDe3fF
Swoje zachowanie na TT tłumaczył jeden z posłów, którzy opuścili studio: – Zaproszono nas, aby porozmawiać o Marszu Wolności, o proteście niepełnosprawnych, o obniżeniu poselskich uposażeń. A przez 20 minut red. mówił o mieszkaniu Stanisława Gawłowskiego. To było żenujące, niesmaczne. Gawłowski nie mógł się obronić. To są esbeckie metody.
Zobacz także: Gawłowski wynajmuje mieszkanie... prostytutkom?! Jego żona: To totalna bzdura