Politycy komentują śledztwo ws. podpisów Hołowni: „Ktoś uznał, że można marszałka zaatakować”, „Trzeba rozliczyć aferę do białej kości”

2025-11-14 13:35

Funkcjonariusze służb na zlecenie Prokuratury Krajowej zabezpieczyli w urzędzie miejskim w Otwocku dokumenty z podpisami Szymona Hołowni. - Zbieżność wydarzeń wskazuje, że ktoś uznał, że można teraz marszałka Sejmu zaatakować – powiedział „Super Expressowi” poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. – Śmieszy mnie, że funkcjonariusze udali się do Otwocka, bo podpisy marszałka są na dokumentach w Kancelarii Sejmu – komentuje sprawę Sławomir Ćwik, poseł Polski 2050.

Szymon Hołownia

i

Autor: AKPA
  • Prokuratura zabezpieczyła dokumenty z podpisami Szymona Hołowni w UM w Otwocku, by porównać je z aktami Collegium Humanum.
  • Hołownia twierdzi, że nigdy nie studiował na tej uczelni, a jego nazwisko mogło zostać użyte bez jego wiedzy.
  • Politycy Polski 2050 krytykują działania służb, sugerując ich medialny i polityczny charakter.
  • Z kolei poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk podejrzewa celowy atak na Hołownię.

Śledczy zabezpieczyli podpisy marszałka Sejmu

Jak się dowiedzieliśmy, zabezpieczenie dokumentów odbyło się w ramach śledztwa dotyczące byłej uczelni Collegium Humanum. Szymon Hołownia mieszka w gminie Otwock i tam składał podpisy na różnych dokumentach. Prokuratorzy chcą teraz sprawdzić, czy podpisy Szymona Hołowni z dokumentów urzędowych są tożsame z podpisami, które — według źródeł znających śledztwo — znajdują się w aktach sprawy Collegium Humanum. Przypominamy, że Hołownia twierdził, iż w Collegium Humanum nie spędził ani minuty, a jego nazwisko mogło być wykorzystane bez jego wiedzy.

Politycy Polski 2050 są zaskoczeni działaniami prokuratury. Poseł Sławomir Ćwik podkreśla, że w śledztwie dotyczącym Collegium Human marszałek Hołownia ma status pokrzywdzonego. - Śmieszy mnie, że funkcjonariusze wchodzą do urzędu miasta w Otwocku, aby zabrać dokumenty z podpisem marszałka Hołowni. Jeżeli jest im potrzebny podpis do weryfikacji, mogli po prostu poprosić o złożenie podpisu, nie mówiąc o tym, że w Kancelarii Sejmu jest wiele dostępnych dokumentów z jego podpisem. Myślę, że odwiedziny w urzędzie miejskim miały jeden cel – chodziło o to, aby było o tym głośno – komentuje poseł Ćwik.

"Dziwne, że dzieje się do właśnie teraz"

- To dziwna sytuacja, gdyż Szymon Hołownia podpisał w Sejmie wiele dokumentów. Dziwne, że funkcjonariusze muszą się fatygować do miejsca zamieszkania marszałka. I dziwnym trafem dzieje się to teraz, gdy ma się odbyć zmiana na marszałka z Lewicy, a od posłów Polski 2050 zależy, czy nowy marszałek zostanie wybrany – mówi inny poseł Polski 2050 Kamil Wnuk i przypomina, że Szymon Hołownia jednoznacznie oświadczył, że nie studiował na Collegium Humanum. – Jedynie złożył na uczelni dokumenty, ale nie chodził na zajęcia i nie przystępował do egzaminów. Nie wiem, czemu nie miałbym wierzyć panu marszałkowi. Myślę, że wszystko w tej sprawie zostało wytłumaczone – twierdzi polityk w rozmowie z „Super Expressem”.

Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk wskazuje na polityczny aspekt całej sprawy. - Zaskakujące, że kiedy Szymon Hołownia podpisał rezygnację z funkcji marszałka Sejmu, wznawiane jest śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. Jeżeli te informacje o działaniach służb się potwierdzą, to znaczy, że fakt, iż Szymon Hołownia nie wziął udziału w zamachu stanu, będzie mu się odbijał do końca życia. Wydawało się, że skoro nie było dowodów w tej sprawie, to śledztwo umorzono. A wychodzi na to, że je zawieszono i kiedy była możliwość chwycenia marszałka za gardło, to jest to dalej realizowane. Oczywiście nie znam szczegółów sprawy, ale zbieżność wydarzeń wskazuje, że ktoś uznał, że można marszałka zaatakować – twierdzi polityk PiS.

"Każdy dyplom musi został oczyszczony"

Poseł KO Witold Zembaczyński uważa z kolei, że to dobrze, iż kontynuowane jest śledztwo. – Z uwagi na to, że Collegium Humanum z jednej strony prowadziło działalność dydaktyczną, a z drugiej handlowało dyplomami, to w interesie wszystkich osób, które tam studiowały i otrzymały dyplomy, jest to, żeby rozliczyć tę aferę do białej kości. Aby każdy dyplom, który był uczciwie uzyskany, został oczyszczony. To jest w interesie wszystkich prywatnych uczelni i ich studentów i w interesie samego marszałka Hołowni, aby tę sprawę wyjaśnić do końca – mówi nam Zembaczyński.

Polityka SE Google News
Krzysztof Kwiatkowski | Express Biedrzyckiej | 2025 11 13
Sonda
Czy Szymon Hołownia rzeczywiście zrealizował swoją misję jako marszałek Sejmu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki