Szymon Hołownia odniósł się do głośnej publikacji "Newsweeka", w której ujawniono jego związek z uczelnią Collegium Humanum. Polityk nie krył oburzenia z treści publikacji i postanowił zdementować zawarte w niej informacje. Przypomniał, że wcześniej studiował psychologię na SWPS, jednak ich nie ukończył.
- To był rok 2020 [...], a więc nie pełniłem żadnych funkcji publicznych, o nic się nie ubiegałem. Po prostu uznałem, że czas uzupełnić wykształcenie, bo studia na SWPS nie mam niedokończone. Mam zaliczone osiem semestrów, zabrakło mi jednego-dwóch, żeby dokończyć pracę magisterską i zakończyć proces studiów - opowiadał.
Po zakończeniu swojej kampanii prezydenckiej w 2020 roku postanowił zainteresować się wznowieniem studiów na kierunku psychologia, jednak cały proces przywrócenia go na studia na SWPS miał być niezwykle skomplikowany.
- Pojawiła się opcja Collegium Humanum, które też takie studio prowadziło. W związku z powyższym dopełniłem wszystkich formalności związanych z przyjęciem na studia, a więc złożyłem podanie, podpisałem wszystkie dokumenty. [...] Robiłem to zdalnie - mówił.
Ostatecznie jednak marszałek Sejmu miał zakończyć cały proces jedynie na podpisaniu dokumentów o przyjęcie na studia, ale samej nauki nie rozpoczął.
- Nie płaciłem za studia [...] z prostej przyczyny, ja tych studiów nie podjąłem. Nie byłem tam ani razu, nie spędziłem tam ani minuty, nie byłem na żadnych zajęciach, nie napisałem żadnej pracy, nie uczestniczyłem w żadnych projektach - wyliczył.
Szymon Hołownia wielokrotnie podkreślał, że całkowicie ufa ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Tomaszowi Siemoniakowi i określał siebie jako ofiarę całej sytuacji. Z kolei powodem niepodjęcia nauki na Collegium Humanum miały być pogłoski o szemranej reputacji tej uczelni.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia: