- Zbigniew Ziobro został poinformowany o oczekujących na niego policjantach jeszcze na pokładzie samolotu po czym został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu.
- Po krótkiej wymianie zdań z funkcjonariuszem, Ziobro został przewieziony nieoznakowanym pojazdem policyjnym.
- Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa rozpoczęła posiedzenie o 10:30, które zostało przerwane do godziny 12:00 z powodu zatrzymania Zbigniewa Ziobry, który miał być świadkiem.
Zbigniew Ziobro już na pokładzie samolotu miał zostać poinformowany, że na lotnisku oczekują na niego funkcjonariusze policji. Jeden z funkcjonariuszy czekał przy samym wyjściu z samolotu, inni zaś na dole trapu. Polityk przepuścił najpierw pasażerów, aby na spokojnie wysiedli, a dopiero potem sam wysiadł. Między funkcjonariuszem a byłym ministrem wywiązała się krótka wymiana zdań.
- Jestem tutaj po to, żeby zrealizować - powiedział policjant.
- Chciałem poinformować pana, że TK wydał orzeczenie - odpowiedział mu Zbigniew Ziobro.
Następnie były szef resortu sprawiedliwości wsiadł do nieoznakowanego pojazdu policyjnego. Z przodu siedziało dwóch policjantów, a z tyłu, obok Zbigniewa Ziobry wsiadł jeszcze jeden. W pojeździe polityk zaczął używać swojego telefonu. Po zwróceniu uwagi przez policjantów, aby tego nie robił, polityk podkreślił, ze jako poseł może używać telefonu i nie zamierza do nikogo dzwonić, a jedynie będzie przeglądał swoje notatki.
Stanowisko komisji ds. Pegasusa
Około 10:30 sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa rozpoczęła posiedzenie.
- W tej chwili dochodzi do zatrzymania pana Zbigniewa Ziobro, świadka, który ma zostać doprowadzony na komisję śledczą. Z uwagi na potrzebę czasu na wykonanie czynności, ogłaszam przerwę do godziny 12:00 - oświadczyła przewodnicząca Magdalena Sroka.
Zbigniew Ziobro wraca do Polski. Ma warunki dla MSWiA
Głos w sprawie zabrał także członek komisji Tomasz Trela.
- To była sztuczka, on był w partyjnej przybudówce medialnej Prawa i Sprawiedliwości i myślał, że my będziemy na jaśnie pana czekać - mówił w TVN24. - Dzisiaj sytuacja jest nieco inna, dzisiaj mamy to już przećwiczone, przetrenowane. Ziobro ma składać zeznania, my mamy zadawać pytania, a opinia publiczna ma sobie wyrobić pogląd - podkreślał.
Ziobro już na miejscu
Zbigniew Ziobro prosto z lotniska został przetransportowany do budynku, w którym odbywa się posiedzenie komisji. Przed gmachem czuwali policjanci. W środku zaś Michał Wójcik z PiS próbował wejść na salę, w której będzie przesłuchiwany były minister sprawiedliwości, jednak jak twierdzi Witold Zembczyński, to wbrew regulaminowi. Ostatecznie tuż po 12:00 rozpoczęło się posiedzenie komisji, na którym był obecny Zbigniew Ziobro. W swojej swobodnej wypowiedzi złożył wniosek o wyłączenie wszystkich członków komisji.
- Popełniacie państwo przestępstwo, spotkamy się na sali sądowej kiedyś. Naruszacie państwo powagę działań parlamentu - mówił polityk.
Ziobro w końcu stanął przed komisją śledczą. Mocny wpis Beaty Szydło! "Zbyszku"
Po ocenia mecenasa, że niemożliwe jest odwołanie wszystkich członków komisji, Zbigniew Ziobro zawnioskował o wykluczenie przewodniczącej Magdaleny Sroki. Wniosek został odrzucony w wyniku głosowania.
- Moja obecność tutaj jest wyrazem szacunku dla państwa i chęci przeciwdziałania propagandzie. Prawda i propaganda chodzą różnymi ścieżkami i spotkać się nie mogą - kontynuował swoją wypowiedź Zbigniew Ziobro.
W dalszej części były szef resortu sprawiedliwości przyznał, że Pegasus był wykorzystywany w sprawie byłego ministra sportu Sławomira Nowaka. Według niego to jeden z powodów, dla którego obecna władza zarządziła stworzenie komisji.
- Audytorzy spółki Polnord wykryli nieprawidłowości w spółce. Giertych i spółka realizowali swoje interesy niezgodne z prawem. Organy doszły do wniosku, że Giertych jest złodziejem, który wyprowadzał pieniądze ze spółki - wymieniał dalej polityk.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że był inicjatorem zakupu Pegasusa. - Dowiadywałem się wtedy, że przestępcy związani z VAT-em, z międzynarodową przestępczością przerzucili się na komunikatory internetowe, a państwo polskie nie ma narzędzie do ich wykrywania - opowiadał.
Były minister sprawiedliwości podkreślał, że Pegasus był rozwiązywany między innymi do rozwiązywania spraw porwań i działalności rosyjskich służb. Jak zauważył, liczne pożary, które się wydarzyły w tym roku, nadal nie mają wskazanego sprawcy, co każe się zastanowić nad obecnym sposobem działania służb. Jak stwierdził, głównym celem Pegasusa nie było śledzenie przestępstw opozycji, choć czasem udawało się odkryć łamanie prawa przez polityków.
Artykuł jest w trakcie aktualizacji.
W naszej galerii zobaczysz, jak policja odebrała Zbigniewa Ziobro z lotniska:
