Polak zginął na froncie donbaskim. Podczas ostrzału artyleryjskiego ochotnika trafiły odłamki. Ranny został przetransportowany do szpitala, gdzie przez cały dzień walczono o jego życie. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Inni ochotnicy wspominają Polaka jako osobę, którą lubili wszyscy. Podkreślają także, że był bardzo chwalony. - To był mocny chłop - tak opisywał go Polak, który wcześniej walczył ze zmarłym na froncie. Zabity mężczyzna był wysportowany i znał sztuki walki.
W rejonie Donbasu od wielu tygodni trwają bardzo ciężkie walki, a żołnierze nieraz przez kilka dni nie mogą wychodzić z okopów.
Międzynarodowy Legion Obrony Ukrainy. Ochotnicy pochodzą z 55 państw
O pomyśle stworzenia Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy informowano już na początku wojny. - Zaproszeni są wszyscy, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego - mówił 27 lutego prezydent Wołodymyr Zełenski.
Już w marcu ukraińskie władze informowały, że do Ukrainy przyjechało około 20 tys. zagranicznych wolontariuszy, którzy chcieli pomóc w walkach przeciwko rosyjskiemu agresorowi.
W szeregach formacji walczą obywatele z 55 krajów. - Największą grupę stanowią przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii, a w dalszej kolejności Polski, Kanady, państw bałtyckich i północnej Europy, m.in. Finlandii - informował przed miesiącem rzecznik Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy, Damien Magrou.
ZOBACZ TAKŻE: Rakiety Putina zabiły 13-latka. Ojciec klęczał na ulicy i trzymał go za rękę