- Sondaż ujawnia preferencje Polaków dotyczące szefów MON.
- Władysław Kosiniak-Kamysz wyprzedza Mariusza Błaszczaka w ocenie.
- Kto zatem lepiej sprawdził się na stanowisku ministra obrony narodowej? Dowiedz się, co mówią szczegóły sondażu.
Sprawowanie funkcji ministra obrony narodowej to bardzo poważne zadanie. Szczególnie w czasach niespokojnych. Polacy zostali zapytani o to, kto lepiej sprawdzał się jako szef MON w rządzie. W najnowszym badaniu wzięto pod lupę dwóch polityków, obecnego ministra obrony narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz jego poprzednika z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, Mariusza Błaszczaka.
Polacy ocenili Kosiniaka-Kamysz i Błaszczaka. Który szef MON wypada lepiej?
Z sondażu, który został przeprowadzony na zlecenie portalu rp.pl wynika, że to Kosiniak-Kamysz jest lepiej postrzegany przez badanych. Na wicepremiera z rządu Donalda Tuska wskazało 28 proc. badanych. Natomiast na Mariusza Błaszczak zagłosowało 16,7 proc. osób.
Co ciekawe 6,5 proc. osób tak samo dobrze oceniło działania w rządzie obu ministrów. Zaś 32,1 proc. biorących udział w badaniu przyznało, że ani Mariusz Błaszczak, ani Władysław Kosiniak-Kamysz nie sprawdzili się jako ministrowie obrony narodowej. Warto zaznaczyć, że odpowiedzi w tej sprawie odmówiło 16,7 proc. badanych Polaków.
Skąd takie wyniki? W rozmowie z rp.pl wiceprezes agencji badawczej SW Research Piotr Zimolzak dokładnie przyjrzał się badaniu i jak przyznał:
Władysława Kosiniaka-Kamysza za lepszego ministra obrony częściej uważają mężczyźni (31 proc.) niż kobiety (25 proc.). Obecny szef MON jest osobą lepiej sprawującą funkcję w opinii niemal czterech na dziesięciu badanych (37 proc.) po 50. roku życia i co trzeciego mieszkańca miast o wielkości od 200 tys. do 499 tys. osób.
Przypomnijmy, że do ostrego komentarza byłego szefa MON na temat obecnego ministra doszło ostatnim czasie w Sejmie, podczas dyskusji na temat rosyjskiego ataku dronowego na Polskę. Mariusz Błaszczak w czasie sejmowej debaty stanowczo podkreślił, że nie wolno dopuścić do sytuacji, w której społeczeństwo przyzwyczai się do incydentów z dronami naruszającymi polskie terytorium. W jego opinii, każdy dron wlatujący w polską przestrzeń powietrzną powinien zostać zestrzelony. - Nie wolno stwarzać wrażenia, że mamy się przyzwyczaić do tego, że drony będą wlatywały na terytorium naszego kraju, dlatego każdy dron, który wleci na terytorium Polski powinien zostać zestrzelony - mówił były szef MON.
