Medioznawca, prof. Tadeusz Kowalski: Polacy chcą mieć kontrolę nad politykami i celebrytami

2010-03-17 7:11

W debacie "Super Expressu" na temat granic wolności mediów i prób ograniczania tychże przez sądy dziś głos wybitnego medioznawcy prof. Tadeusza Kowalskiego

„Super Express”: – Sondaż Gemius dla „Newsweeka” wykazuje, że 65 proc. Polaków chce, aby media miały prawo publikować wizerunek osób publicznych występujących w miejscach publicznych. Jest pan zaskoczony?

Prof. Tadeusz Kowalski: – Nie. Ludzie chcą mieć dostęp do różnych informacji o osobach publicznych, a co za tym idzie pewną kontrolę nad tym, jak one zachowują się w sytuacjach publicznych. Nie wyobrażam sobie, by w tej kwestii można było ustanowić jakieś bariery. Osoby publiczne z zasady podlegają słabszej ochronie.

Przeczytaj koniecznie: Kandydaci PO mają być tłem dla Tuska

– Polskie sądy ostatnio zakazują ujawniania zdjęć osób publicznych, jeśli nie mają one związku z pełnioną funkcją publiczną.

– W takim razie prawo odbiera mediom pewne bardzo ważne narzędzie w sprawowaniu kontroli społecznej. Bo co to znaczy „związek z pełnieniem funkcji publicznej”? Gdyby to było respektowane, oglądalibyśmy np. polityków tylko na mównicy, w udekorowanych salach, w zainscenizowanych zdarzeniach, krótko mówiąc – tam, gdzie czują się oni wygodnie. Mielibyśmy do czynienia z fikcją. A media interesuje nie fikcja, ale rzeczywistość. Dlatego rozumiem, że trzeba walczyć z hipokryzją, bo ona jest jedną z największych chorób w życiu publicznym.

Patrz też: Wildstein: Twórcy chcą dostać kawałek państwa na własność

– Swego czasu pewien bardzo znany polityk wypowiadał się przeciwko sieciom wielkich sklepów, po czym zrobiono mu zdjęcie na zakupach w supermarkecie.

– To zdjęcie niosło ważną informację dla wyborców, bo okazało się, że między publicznymi wypowiedziami tej osoby a jej rzeczywistym zachowaniem nie ma żadnej spójności. Było dowodem na to, że program, który ten polityk głosił, był tylko na pokaz. Media mają sprawować kontrolę nad tym, jak ktoś swoją funkcję publiczną wykonuje. To ich prawo i obowiązek. Elementem tej kontroli społecznej jest pokazywanie prawdziwego życia osoby publicznej, z wyłączeniem sfery ściśle prywatnej.

Czytaj dalej >>>


– Pomówmy o celebrytach. Czy oni również powinni się liczyć z taką kontrolą? To, że są przedmiotem zainteresowania mediów, jest przecież nierozerwalnie związane z ich zawodem. To cena, jaką płacą za sławę.

– To prawda. Celebryci są w innej sytuacji niż politycy, którzy są osobami publicznymi nominalnie. Tzn. przeszli przez mechanizm wyborczy i wykonują zadania w interesie ogółu. I chcemy wiedzieć, jacy oni są w rzeczywistości. Natomiast celebrytów kreuje tylko ich wizerunek. Nie mają wielkich osiągnięć, ale media się nimi interesują i dlatego są też interesujący dla zwykłych ludzi. Żyją w symbiozie z mediami. Prasa zyskuje większe zainteresowanie czytelników, a celebryci są znani dzięki temu, że właśnie prasa się nimi interesuje. Czasem sami wytaczają procesy i wywołują skandale właśnie po to, żeby było o nich głośno. Mamy tu więc wspólnotę interesów. Gdy ktoś wszedł w tę grę z mediami, gdy stał się osobą publiczną, musi się liczyć z tym, że media nie będą robić tylko tego, co jest po jego myśli, ale że będą też tam, gdzie jest mu to niewygodne.

– Tabloidy przyszły do Polski z zachodniej Europy. Jednak polskie prawo nie jest dla nich tak liberalne, jak na Zachodzie, gdzie publikowanie zdjęć osób publicznych, np. na plaży czy na zakupach nikogo nie dziwi.

– To część szerszego problemu. Kontrowersje wokół filmu „Różyczka” czy najnowszej książki o Ryszardzie Kapuścińskim świadczą o tym, że w Polsce nie można krytykować pewnych osób. Jak by taka osoba miała pozostać nieskazitelna i nie wolno było kwestionować jej autorytetu bez jej zgody. Otóż moim zdaniem i wolno, i trzeba to robić. Podobnie jest z ujawnianiem wizerunku osób publicznych. Jeśli jesteś osobą publiczną, to po prostu zachowuj się przyzwoicie i nie spotkają cię wtedy żadne kłopoty. Zawsze można się też wycofać z życia publicznego i stać się osobą wyłącznie prywatną.

Prof. Tadeusz Kowalski

Medioznawca i ekonomista, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, były szef rady nadzorczej TVP

Jutro: głos Mariusza Ziomeckiego