Źródła portalu w obozie władzy przekonują, że nikt w w kierownictwie PiS nie jest do końca przekonany, że Karczewski albo Jaki mogą odbić Warszawę z rąk Platformy. Jeden z wpływowych polityków i bliski współpracownik prezesa PiS miał zdradzić: - Obaj jakieś szanse mają, ale to wciąż nie są wymarzone kandydatury.
Z tego powodu partia rozgląda się za nowym kandydatem, o którym się publicznie na razie nie mówi, a kto mógłby być czarnym koniem w walce o stolicę. W tym celu miano zlecić badania opinii publicznej, w których sonduje trzy nowe nazwiska. Według informatora portalu jedną ze sprawdzanych osób jest minister z rządu Mateusza Morawieckiego, który nie tylko cieszy się dużym zaufaniem partii, ale samego Jarosława Kaczyńskiego.
Choć oficjalnie nikt nie chce zdradzić, o kogo konkretnie chodzi, to jeden z wpływowych polityków PiS miał przyznać: - Poczekajmy na wyniki sondaży. Jeśli okażą się pozytywne, to może być to naprawdę świetny kandydat, znający bardzo dobrze realia, potrzeby i bolączki Warszawy. Jak dodał, możliwym jest, że kandydat zostanie zaprezentowany dopiero po 10 kwietnia. Tłumaczył to słowami: - Mamy jeszcze trochę czasu na przedstawienie kandydata. Zanim zaczniemy kampanię, chcemy pozamykać pewne sprawy związane choćby z katastrofą smoleńską, by wejść w wybory samorządowe w pełni skoncentrowanymi.
Zobacz także: Rafał Trzaskowski: Prezydent Gronkiewicz -Waltz powinna reagować wcześniej