"Super Express": - Komisja weryfikacyjna zajmuje się dziś sprawą kamienicy przy Noakowskiego 16, udziały w której kilkanaście lat temu uzyskał mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Na ile zaszkodzi to pani prezydent?
Rafał Trzaskowski: - Uważam, że pani prezydent powinna wziąć udział w posiedzeniu komisji, żeby wyjaśnić wszystkie ewentualne wątpliwości.
- Jest pan kandydatem na prezydenta stolicy z ramienia PO, partii, którą reprezentuje też Hanna Gronkiewicz-Waltz...
- Dlatego się w tej sprawie wypowiadam, mimo że osobiście nie mam z nią nic wspólnego. Przypominam, że do kontrowersyjnego zwrotu tej kamienicy doszło za kadencji Lecha Kaczyńskiego. Hanna Gronkiewicz-Waltz natomiast złożyła sprawę zwrotu do samorządowego kolegium odwoławczego, prosząc o ponowne jej rozpatrzenie, pani prezydent współpracuje także z prokuraturą i CBA.
- Jednak wątpliwość budzi fakt, że jednym z beneficjentów tego zwrotu był mąż pani prezydent. Wspomina pan o Lechu Kaczyńskim - i to prawda, że za jego prezydentury zwroty miały miejsce, jednak było ich najmniej, a prezydent sam w pewnym momencie je zablokował. U Hanny Gronkiewicz-Waltz zgoda na proceder miała miejsce latami i na reakcję czekaliśmy bardzo długo.
- Pani prezydent powinna reagować znacznie wcześniej i znacznie bardziej stanowczo - to jasne. Wszyscy, którzy łamali prawo, powinni ponieść surowe konsekwencje. A żeby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, trzeba jak najszybciej przyjąć ustawę reprywatyzacyjną. PiS proponuje ustawę, tylko chce przerzucić olbrzymią część odpowiedzialności za jej finansowanie na samorządy. A chodzi tu o miliardy złotych. Przypominam, że nasza odpowiedzialna ustawa leży w Sejmie od ponad roku.
- Czy nie obawia się pan, że działanie pani prezydent, odmowa stawiania się przed komisją, zaszkodzi Platformie jako partii i panu jako kandydatowi na prezydenta stolicy?
- Mogę tylko powtórzyć, mimo uzasadnionych wątpliwości co do statusu samej komisji: Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna się przed nią stawić i zarówno odpowiedzieć na pomówienia, jak i wyjaśnić wszelkie uzasadnione wątpliwości.
Zobacz: Rzecznik prezydenta o relacjach Dudy z Macierewiczem: Nikt nie ukrywa, że są różnice zdań