PiS upokorzył prezydenta! Senat odrzucił wniosek Dudy ws. referendum konstytucyjnego

Dla Andrzeja Dudy miało to być uczczenie 100-lecia polskiej niepodległości, dla polityków PiS – obawa przed kompromitacją. Partia rządząca bała się niskiej frekwencji i związanej z nią wpadki wizerunkowej. - Prezes Kaczyński nie chciał podejmować takiego ryzyka – mówi nam nieoficjalnie jeden z wysoko postawionych polityków PiS. Partia nie chce publicznie krytykować prezydenta. Przekonuje, że sama idea jest słuszna, ale proponowana data referendum – nieszczęśliwa. Dodatkowo powołuje się na opinię Państwowej Komisji Wyborczej, która przestrzegała przed „komplikacjami merytorycznymi i organizacyjnymi”- referendum zbiegałoby się bowiem z możliwym terminem wyborów samorządowych. - Z rozczuleniem przyjmuję sformułowanie, że "prezydent chce się samookaleczyć" – komentował prezydencki minister Paweł Mucha (37 l.) Jego zdaniem prezydent kierował się wyłącznie troską o interes publiczny. - Mamy do czynienia z kompromitacją najwyższego urzędu w Polsce – ocenił tuż po głosowaniu szef PO, Grzegorz Schetyna (55 l.)

Co teraz zrobi prezydent? Może zaproponować nową datę referendum. Może o sprawie zapomnieć. Może też nie zapominać i przeciągać swoją decyzję ws. nowelizacji ustaw sądowniczych. Jeszcze przed głosowaniami prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński zapewniał, że w przypadku odrzucenia projektu referendum żadnej zemsty nie będzie. Ale jedno jest pewne. Relacje na linii Duda-PiS mocno się ochłodzą.