Pyrrusowe zwycięstwo PiS?
Choć PiS zdobył procentowo największe poparcie w wyborach parlamentarnych, to zdobył tylko 194 mandaty. Warto przypomnieć, że sejmową większość daje 231 posłów. To oznacza, że premier musiałby znaleźć 37 posłów, by udało mu się stworzyć rząd. Mimo to prezydent Andrzej Duda ogłosił podczas orędzia, że postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Czy to jednak możliwe? Były szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot we wtorkowej rozmowie uważał, że jak najbardziej. - Ja jestem politycznym realistą, ale politykę obserwuje od 30 lat, uczestniczę w niej na różnych szczeblach od dwudziestu. I to jest ta dziedzina życia publicznego, w której rzeczy nieprzewidywalne zdarzają się rzadko, ale jednak regularnie. Dlatego żadnego wariantu nie można wykluczyć - mówił (ZOBACZ WIĘCEJ: Morawiecki jednak ma szansę na sejmową większość? „Nie tylko PSL”).
Nadzieja umiera ostatnia?
Jak widać podobnego zdania są przedstawiciele partii rządzącej. - Polacy powierzyli nam palmę zwycięstwa, jeśli chodzi o wynik wyborczy, natomiast powiedzieli wprost, że musimy szukać koalicjantów. Jeżeli tej misji się nie podejmiemy, będziemy nie fair wobec naszych wyborców - powiedział w programie "Graffiti" w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. Zapowiedział jednocześnie, że rozmowy z poszczególnymi posłami opozycji rozpoczną się od poniedziałku. - Będziemy przedstawiać swoją ofertę programową, dotycząca tego, jak mógłby funkcjonować kolejny rząd i szukać tych osób, które są gotowe poprzeć program, który przedstawimy - tłumaczył.
Zobacz: Doradca Andrzeja Dudy ostro o Kaczyńskim: "Musi oddać władzę w PiS"
Jak przekonywał, "nieformalne rozmowy prowadziliśmy już jakiś czas temu". Dopytywany, z którymi politykami kontaktowało się już Prawo i Sprawiedliwość, nie chciał jednak odpowiedzieć. - Jeśli opozycja w poniedziałek wybierze swojego marszałka, to i tak będziemy kontynuować misję tworzenia rządu - zapowiedział stanowczo. Pytany o sens takiego działania przekonywał, że "chodzi o pokazanie alternatywy programowej". - Będziemy mogli z czystym sumieniem powiedzieć, że próbowaliśmy, ale oferta programowa nie była akceptowana przez pozostałe kluby polityczne - stwierdził Müller.