Mateusz Morawiecki ma przed sobą nie lada wyzwanie. Choć PiS zdobył procentowo największe poparcie w wyborach parlamentarnych, to zdobył tylko 194 mandaty. Warto przypomnieć, że sejmową większość daje 231 posłów. To oznacza, że premier musiałby znaleźć 37 posłów, by udało mu się stworzyć rząd. Czy to możliwe? Na ten temat wypowiedział się Paweł Szrot.
- Ja jestem politycznym realistą, ale politykę obserwuje od 30 lat, uczestniczę w niej na różnych szczeblach od dwudziestu. I to jest ta dziedzina życia publicznego, w której rzeczy nieprzewidywalne zdarzają się rzadko, ale jednak regularnie. Dlatego żadnego wariantu nie można wykluczyć – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jednocześnie polityk zaznaczył, że na informacje o kształtowaniu się nowego rządu trzeba będzie poczekać do 13 listopada.
- To, kto ma większość i na podstawie tej większości będzie mógł formułować rząd, okaże się tak naprawdę na pierwszym posiedzeniu Sejmu – dodał.
Paweł Szrot został także zapytany o jeden z wywiadów Mateusza Morawieckiego, w którym premier twierdził, że może być ministrem w rządzie przewodniczącego PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- Wszystkie warianty są możliwe. W polityce nie można niczego wykluczać - odpowiedział. - Ja ufam, że nie tylko w PSL-u, ale też w innych partiach są ludzie, którym zależy na dobru naszego kraju i na interesie ojczyzny - stwierdził.