Rafał Chwedoruk

i

Autor: ARCHIWUM

Prof. Rafał Chwedoruk: PiS nie może zlekceważyć związkowców

2017-10-31 3:00

W "Super Expressie" o sprawie handlu w niedziele i sporze na linii Solidarności - rząd mówi prof. Rafał Chwedoruk: - Dla związkowców najważniejsze było akurat obniżenie wieku emerytalnego. I Solidarność ma w sporze z PiS trochę związane ręce. Każdy inny rząd będzie bardziej liberalny gospodarczo i niechętny związkom zawodowym. Będzie zatem trochę polemik i demonstracyjnych działań, ale im bliżej wyborów, spór na linii PiS - Solidarność będzie łagodnieć.

"Super Express": - Solidarność spiera się z rządem o wolne niedziele. Kto ma rację?

Prof. Rafał Chwedoruk: - To się dopiero okaże po tym, w jaki sposób obywatele zareagują na zmiany. Czy nastąpi powrót do normalności w sensie długości czasu pracy w wymiarze tygodniowym? Czy też dojdzie tylko do drobnych przesunięć między podmiotami gospodarczymi, które czerpią zyski z handlu w niedzielę? Polemika między związkiem zawodowym popierającym partię sceptyczną wobec liberalizmu ekonomicznego nie jest wyłącznie polskim zjawiskiem. To coś stałego, powszechnego w Europie. Na przełomie lat 70. i 80. taki spór doprowadził do katastrofy Laburzystów w Wielkiej Brytanii. Podobne konflikty wstrząsały polityką w Hiszpanii, w Niemczech.

- W Polsce związek zawodowy był już głównym zapleczem koalicji rządzącej Akcja Wyborcza Solidarność, przeciwko której protestował.

- AWS to być może największa katastrofa w dziejach ruchu związkowego, bo wszystkie reformy, które wprowadzał, były realizowane przeciwko związkowi zawodowemu! Spory między partią prospołeczną a związkami zawodowymi są szkodliwe dla obu stron. Zawsze bardziej szkodzą jednak partii. Dlatego PiS absolutnie nie może zlekceważyć sporu z Solidarnością. Elektorat PiS może być podzielony w sprawie zasięgu ograniczenia handlu w niedzielę.

- Czy naprawdę ten spór może wykopać rów między PiS a Solidarnością, czy też będzie to chwilowy konflikt w rodzinie? Bo są przecież 500 plus, płaca minimalna itd.

- Dla związkowców najważniejsze było akurat obniżenie wieku emerytalnego. I Solidarność ma w sporze z PiS trochę związane ręce. Każdy inny rząd będzie bardziej liberalny gospodarczo i niechętny związkom zawodowym. Będzie zatem trochę polemik i demonstracyjnych działań, ale im bliżej wyborów, spór na linii PiS - Solidarność będzie łagodnieć. Są tu analogie do sporu prezydenta z PiS. Konflikt w rodzinie jest określeniem adekwatnym z jednym zastrzeżeniem. Ten rów między związkiem zawodowym a PiS jest, i jest głębszy, niżby się wydawało.

- Dlaczego?

- Piotr Duda doszedł do władzy w związku pod hasłem osłabienia więzi z partiami. Przede wszystkim z PiS. Już wcześniej widać było pewne przejawy separowania się lidera Solidarności od PiS. Jeden z liderów Solidarności podjął bezpośrednią współpracę z ruchem Kukiza. Część związkowych elit pokazała, że Solidarność nie jest skazana na PiS. I tak jak PiS jest partią rządzącą z perspektywą rządów po kolejnych wyborach, tak związki zawodowe jeszcze jakiś czas będą największym podmiotem społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. W zasadzie jedynym mogącym organizować duże antyrządowe protesty. Na pewno PiS nie może podejść do sporu z Solidarnością z takim spokojem jak do protestów lekarzy rezydentów.

- Związek ma struktury i środki. Istnieje możliwość, że wróci do działalności stricte politycznej?

- Katharsis, jaką była kompromitacja rządów AWS i Unii Wolności oraz wycofanie się z polityki, wyszły związkowi na dobre. Wzrosło zaufanie społeczne. Pojawiła się strategiczna jedność z OPZZ. Taki powrót do polityki mógłby zmarnować dorobek kilkunastu lat. Nie sądzę też, żeby związek mógł się przerodzić w partię. Dla związków przyszłością jest żmudna praca i docieranie do ludzi, a nie walka wyborcza.

Zobacz: Rzecznik prezydenta o zakazie handlu w niedziele

Zobacz: Lider Solidarności postuluje: Zakaz handlu także w soboty!

Sprawdź: Zakaz handlu w niedzielę. Zobacz listę miejsc, gdzie zrobisz zakupy