Paweł Kukiz gościł w programie TVN24 "Jeden na jeden". Został zapytany o jedną z najgorętszych spraw ostatnich dni, czyli protest lekarzy rezydentów, który trwa od 2 października. Do protestujących cały czas przystępują nowi lekarze, którzy chcą ich wesprzeć. A wczoraj w Małopolsce odbył się "dzień bez lekarza", polegający na tym, że lekarze rezydenci, specjaliści i stażyści nie przyjmowali pacjentów. O postawę specjalistów został zapytany Kukiz.
Poseł przyznał, że kibicuje lekarzom w spełnieniu ich postulatów, ale mimo wszystko, jego zdaniem lekarz powinien był przy pacjencie: - Pomimo całej sympatii i trzymania kciuków za lekarzy, ubolewam nad tego rodzaju decyzją, bo mimo wszystko miejsce lekarza jest przy łóżku pacjenta. To nie taka forma protestu... To może się skończyć źle dla protestujących i dla pacjentów - powiedział zatroskany. - To nieeetyczne, to robi złe wrażenie. Mój tato był lekarzem i jestem przekonany, że nigdy na taką formę protestu by sobie nie pozwolił - oświadczył Kukiz.
Zobacz: Marszałek Senatu do rezydentów: „Nie myślcie o pieniądzach”
Sprawdź: Protest lekarzy. Rząd we wtorek zajmie się projektem ws. ochrony zdrowia
Dowiedz się: Prof. Rafał Chwedoruk: Protest lekarzy ratuje ministra