Nie jest tajemnicą, że ostatnio w Prawie i Sprawiedliwości nieco zawrzało. Najpierw doszło do starcia różnych frakcji, a głos na temat tego, co dzieje się wewnątrz, zabrał Jarosław Kaczyński, który wprost przyznał, że czeka na przybycie Mateusza Morawieckiego na ważne partyjne spotkanie:
- Jeśli chodzi o premiera Morawieckiego, został powiadomiony SMS-ami, że to jest. Ponieważ ma mieć dziś spotkanie na Podkarpaciu, tam mają być trzy osoby: pani premier Szydło, pan prezes Obajtek i pan premier Morawiecki, no to brak jednej osoby to nie żadna przyczyna, żeby na takie ważne spotkanie nie przyjeżdżać. I mam nadzieję, że on jednak przyjedzie - mówił. Jednak jak wiemy, były premier wówczas na wyznaczonym przez prezesa miejscu się nie pojawił. Wybrał spotkanie z mieszkańcami Podkarpacia.
W programie "Niedyskretnie o politykach" Eliza Olczyk zwróciła uwagę, że Morawiecki wybrał je, bo to przynosi więcej korzyści politycznych. Jej zdaniem, na takich oficjalnych posiedzeniach zazwyczaj "bije się pianę", a w swojej karierze były premier widział już wiele takich sytuacji. Postawiła także interesującą hipotezę.
- Być może Mateusz Morawiecki, choć zaprzecza temu, naprawdę szykuje się do założenia jakiejś własnej formacji. To jest jednak takie ostentacyjne odcięcie się od najbardziej decyzyjnego polityka w partii czyli Jarosława Kaczyńskiego. W PiS-ie wiadomo, że rozłam, odejście jakiejś grupy nigdy nie kończyło się sukcesem tejże grupy, ale z drugiej strony wielu ulegało takiej chęci przetestowania własnej popularności w konfrontacji z PiS-em. Być może Mateusz Morawiecki też uległ takiemu pomysłowi - oceniła Eliza Olczyk.
Partia Morawieckiego ma szansę na przekonanie do siebie wyborców? Jest sondaż poparcia
Potem zorganizowane zostały spotkania przedświąteczne, które wielu odczytało jako istotny symbol. Teraz pojawił się sondaż, w którym sprawdzono, jakie szanse ma ewentualna partia Mateusza Morawieckiego. W badaniu przeprowadzonym przez IBRiS dla Radia ZET postawiono ankietowanym pytanie: „Czy rozważyłby Pan/ rozważyłaby Pani oddanie głosu w wyborach do Sejmu na partię Mateusza Morawieckiego, gdyby były premier założył własną partię?”.
Wynik ogólny był następujący: zdecydowanie tak – 4,5 proc. raczej tak – 13,4 proc., raczej nie – 32,4 proc., zdecydowanie nie – 40,8 proc. oraz nie wiem / trudno powiedzieć – 8,8 proc. Przebadano także tych, którzy deklarują głosowanie na PiS. Tutaj wyniki prezentują się tak: zdecydowanie tak – 12 proc., raczej tak – 36 proc., raczej nie – 20 proc., zdecydowanie nie – 11 proc., nie wiem / trudno powiedzieć – 21 proc.,