- Poseł Tomasz Zimoch domaga się dymisji byłego kolegi z partii.
- Powodem są wulgarne słowa, które padły pod adresem Zimocha.
- O co dokładnie poszło i kto obraził posła? Sprawdź, czytając artykuł!
Atmosfera na posiedzeniu komisji była napięta od samego początku. Gdy opozycja przeforsowała wniosek o zakończenie obrad, przewodniczący Paweł Śliz skomentował wynik wulgarnie: „To przez tego pie********o Zimocha, ka*** mać.” Koalicja przegrała dwoma głosami, a wniosek poparli Dominik Jaśkowiec i Franciszek Sterczewski, którzy tłumaczyli później, że pomyłkowo zagłosowali „za”. Jak wyjaśnili, myśleli, że głosują nad sprawami budżetowymi (WIĘCEJ: Burza po słowach posła Śliza. „"K*** to przez tego p*** Zimocha").
- Pan Paweł Śliz mógł zareagować błyskawicznie. On już na końcu komisji wiedział, co zrobił. Do pana Pawła Śliza dzwonili dziennikarze. On zadzwonił do mnie dopiero wtedy, kiedy filmiki pokazały się w internecie - tłumaczył dziennikarzom w czwartek Sejmie "bohater" obelżywych słów przewodniczącego komisji. Tomasz Zimoch potwierdził tym samym, że otrzymał przeprosiny od byłego kolegi z partii Szymona Hołowni, którą były komentator sportowy opuścił jakiś czas temu.
Zobacz: W ten sposób Rosja może uderzyć w Polskę! "Musimy być przygotowani"
Mimo tychże, poseł niezrzeszony żąda zdecydowanych działań po środowym incydencie. - Według mnie (Śliz - red.) powinien natychmiast złożyć dymisję, zrzec się funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości, to jest adwokat - przekazał Zimoch. Dodał przy tym, że zwrócił się do Kancelarii Sejmu o "zabezpieczenie materiału filmowego" - Wczoraj na stronie (Sejmu - red.) było tylko siedem minut nagrania z posiedzenie komisji. Dzisiaj jest nieco więcej, ale nie jest to całkowite nagranie. Nie ma tego, co wydarzyło się na koniec - podkreślił. Tomasz Zimoch oczekuje reakcji również od Naczelnej Rady Adwokackiej. - Nie może osoba w taki sposób zachowywać się, obojętnie do jakiego posła - przekonywał.
