Janusz Sanocki

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK Janusz Sanocki

Ostre starcie Sanockiego z dziennikarzem. Mamy komentarz posła [WIDEO]

2018-05-15 13:45

Zenon Nowak, należący do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, opublikował w Internecie film, na którym widać ostre starcie pomiędzy nim a Januszem Sanockim. Na filmie widać, jak poseł wyrywa z rąk innego mężczyzny kamerę a następnie ściera się z dziennikarzem. Do zdarzenia doszło na terenie Uniwersytetu im. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, gdzie zorganizowano konferencję na temat zmian w reformie sądownictwa. O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy posła Sanockiego.

W zawiadomieniu, jakie Nowak skierował do prokuratury przeciwko Sanockiemu czytamy, że 12 maja nie został on wpuszczony na konferencję pomimo faktu, że już miesiąc wcześniej złożył wniosek o zgodę na uczestnictwo w niej. Uważa on, że poseł naruszył nietykalność osobistą jego oraz Dariusza Komorowskiego, za co powinien stracić immunitet poselski i odpowiedzieć karnie. Jako dowód przedstawił nagranie:

 

Podobne oskarżenie względem Sanockiego przedstawił Paweł Bednarz, który uważa, że padł on ofiarą posła 11 maja przy ul. Senackiej w Warszawie. Jak relacjonował, został on uderzony przez parlamentarzystę w prawą rękę, w której trzymał kamerę. Według Bednarza cios uszkodził ją. Świadkiem zdarzenia miał być jeden z funkcjonariuszy SOP, zaś sam Bednarz złożył zawiadomienie na policję oraz pismo do władz Sejmu o zachowanie zapisu z pobliskiego monitoringu.

Zadzwoniliśmy z redakcji "Super Expressu" do posła Sanockiego zapytać go o te zdarzenia. W jego opinii to Zenon Nowak "prowokuje i niezaproszony próbuje wejść na organizowane przez nas konferencje". Jak wspominał: - Na poprzedniej konferencji on oraz dwóch innych niezrównoważonych albo prowokatorów rozwaliło ją nam. Oni przychodzą na nie narozrabiać! Jako, że nie zostali zaproszeni na tę konferencję więc zostali z niej wyproszeni. Z mojej strony nie było tam żadnej agresji, po prostu trudno, żebym się położył plackiem przed Nowakiem.

Na zarzuty Komorowskiego (przy okazji zaskakująco zdradzając, że to on i poseł Jerzy Jachnik pisali niegdyś do prezydenta Dudy prośbę o jego ułaskawienie), które słychać na filmie, jakoby wyrywając mu kamerę ją uszkodził, Sanocki odpowiada stanowczo: - Zabrałem mu kamerę, wykasowałem film po czym mu ją oddaliśmy w pełni sprawną. Następnie kontynuował: -  To są prowokatorzy, których może ktoś wysyła albo niezrównoważeni, których ktoś wykorzystuje... Nowak to jest w ogóle jakaś podejrzana postać! On się plącze po Sejmie, wszystko nagrywa, nie wiadomo z czego żyje, nie wiadomo dla kogo pracuje, co to w ogóle jest za postać? To są klimaty jakiejś służby!

Odnosząc się do zarzutów Bednarza poseł ocenił krótko, że to "kolejny prowokator, który chodził do tej pory głównie za posłem Jachnikiem, wyzywa go publicznie i został skierowany przez sąd na badania psychiatryczne. To jest człowiek ewidentnie chory psychicznie". Na koniec zaskakująco dodał: - Ja nie wiem, czy taki Bednarz lub Komorowski to przychodzi do nas tak sam z siebie. My nie jesteśmy specjalnie wygodni ze swoimi propozycjami reformy sądownictwa, lepszej niż ta pozorna, którą przeprowadził Zbigniew Ziobro. Ja nie chcę żadnych awantur, ale to Bednarz wciąż naskakuje posłów. Myślę, że to może być nawet prowokacja ABW.

Zobacz także: Aktywistka posądza posła o niestosowne komentarze. Sanocki odpowiada: Kłamie w żywe oczy