Straż Graniczna pokazała, jakie posiłki mogą spożywać osoby przebywające w ośrodkach dla cudzoziemców. Na zdjęciach widać smażoną rybę z ziemniakami i surówką, placki z gulaszem, pierogi z truskawkami i bitą śmietaną, kotlet drobiowy z ziemniakami, ryż z warzywami, wędlinę i chleb, rosół oraz wiele innych zup, a do tego herbatę czy kompot. Wszystkie posiłki są przygotowywane na miejscu lub dostarczane przez catering, a emigranci mogą wybierać spośród różnych diet: podstawową, wegetariańską z jajkiem i rybą, wegańską, lekkostrawną i cukrzycową, a w szczególnych przypadkach można liczyć także na dietę indywidualną, jeśli takie jest zalecenie lekarskie. Podkreślono, że każdy posiłek jest dostosowany do potrzeb osób oraz ich wymogów kulturowych oraz religijnych. Cudzoziemcy mają także dostęp do zaplecza kulinarnego, gdzie sami mogą sobie gotować z produktów, które wcześniej zostały dla nich zakupione. Widok dań zdenerwował wielu internautów, którzy uznali, że ośrodki dla cudzoziemców serwują lepsze jedzenie niż polskie szpitale.
- Lepiej ich karmią niż ludzi w szpitalach. Nigdy tego kraju nie zrozumiem, kłaniać się obcemu, a swojego mieć w przysłowiowej d… - stwierdził jeden z internautów.
- Ilu ich teraz przebywa na terenie Polski? I ile nas to kosztuje? – pyta inny.
- Po co to wrzucacie? Ludzie w szpitalu siedzą, czytają twittera i nie dość, że z głodu padają na tamtejszym wikcie to jeszcze ich wkurzacie – kpi kolejny.
- Ludzie w szpitalach mogą poumierać z zazdrości – dodaje następny.
- W porównaniu z dietami w szpitalach to rozpusta kulinarna – drwi użytkownik Twittera.
- A w szpitalach polskich kromka chleba i parówka z odpadków? – pyta kolejny.
- No szkoda, że Polacy w szpitalach nie mają takiego jedzenia... Jest się czym chwalić – ironizuje inny.
Widać, że ludzie bardzo się zdenerwowali na widok jedzenia, jakie się podaje w ośrodkach dla cudzoziemców. W komentarzach nie zostawili suchej nitki na Straży Granicznej, która udostępniła post.