Jednym z najważniejszych tematów rozmowy miała być kandydatura Rafała Trzaskowskiego jako wspólnego kandydata obu partii w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy (gdzie wcześniej poparł go Ryszard Petru, ale po swoim zwycięstwie Lubnauer podważała tę decyzję). Jak przyznała po wtorkowym spotkaniu: - Na tę chwilę porozumienie dotyczące Rafała Trzaskowskiego nie jest odwołane. Dodała przy tym, że "pewne rzeczy stały się faktem, w związku z tym trzeba traktować je bardzo poważnie".
Szefowa Nowoczesnej stwierdziła, że wycofanie się z porozumienia dotyczącego Trzaskowskiego byłoby "złym prognostykiem na przyszłe rozmowy koalicyjne". Jak dodała: - Uważam, że trzeba dogadać się co do wszystkim miast, natomiast z niczego nie chcę się wycofywać (...) Przyjęłam do informacji to, że Rafał Trzaskowski ma szansę być naszym wspólnym kandydatem. Rozumiem w tej chwili oczekiwania warszawiaków, żeby człowiek którego cenią, miał szansę być ich kandydatem (na prezydenta stolicy). W związku z tym, oczywiście, w zależności od tego jak będzie dalej wyglądać kwestia ordynacji wyborczej, myślę że zawrzemy porozumienia dotyczące również Warszawy.
.@KLubnauer już po spotkaniach z przedstawicielami parlamentarnej opozycji (@SchetynadlaPO i @KosiniakKamysz) Nasza odpowiedzialność za losy państwa nie pozwala nam na brak współpracy przeciwko PiS. pic.twitter.com/0nYSXMRaj0
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 5 grudnia 2017
Lubnauer podkreślała jednocześnie, że porozumienie musi zostać zatwierdzone przez zarząd Nowoczesnej (Rada Krajowa tej partii wybierze zarząd 16 grudnia), tłumacząc: - Ja mam taką zasadę, że dopóki nie mamy żadnych wspólnych ustaleń, które są wiążące, i dopóki nie ma umocowania w postaci decyzji zarządu, nie powinnam dzielić się z państwem tymi decyzjami.
Zobacz także: Lubnauer bezczelnie OSZUKAŁA Petru? Kulisy zwycięstwa nowej szefowej Nowoczesnej