KOMISJA DS. AMBER GOLD.

i

Autor: Artur Hojny Twórca Amber Gold niezmiennie uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia

Odnaleźli aferzystę na gejowskim portalu. Mamy stenogramy rozmów

2017-12-18 6:30

Jak wynika z rozmów zabezpieczonych przez śledczych, Marcin P., prezes Amber Gold, umawiał się w internecie z mężczyznami. Prokuratura potwierdza, że taki wątek pojawił się w sprawie. Ale ciągle nie wiadomo, co się stało z milionami, które ludzie wpłacili oszustowi.

Sprawa dotyczy 2005 r. Marcin P. prowadził wówczas z mamą spółdzielnię Sampi, która oferowała usługi finansowe. Ale wieczorami zasiadał przed komputerem i na komunikatorze Gadu-Gadu z młodego biznesmena zamieniał się w zupełnie inną osobę. Przyjął nick marcinGD i ucinał sobie pogawędki z mężczyzną o nicku Durex (w śledztwie okaże się, że jest to Maciej D.). Panowie wymieniają się fotkami nagich mężczyzn, wchodzą na gejowskie portale, a także umawiają się z innymi przedstawicielami płci męskiej na spotkania. "A jak ci się podoba Kacperek? Jaka piękna mordka, gadam z nim teraz i się umawiamy - pisze marcinGD. - Weź go na imprezę, hehe - zachęca Durex. - E tam na imprezę, do samochodu wyruch." - odpisuje marcinGD. Podobnych historii jest więcej. Ale prokuratura nad tym wątkiem nie pracowała. - W sprawie, która dotyczy wyłudzenia 851 mln zł, kwestia upodobań seksualnych oskarżonego jest jego kwestią prywatną - komentuje Ewa Bialik, rzecznik prokuratury krajowej.

Dyrektor z Amber Gold: Woziłem złoto w sportowej torbie

A co na to sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold? - Znamy te materiały, ale one nie będą przedmiotem obrad komisji. Są one po prostu niesmaczne - mówi szefowa komisji Małgorzata Wasserman (39 l.) z PiS. Inny członek komisji Witold Zembaczyński (37 l.) z Nowoczesnej uważa, że rozmowy Marcina P. z innymi mężczyznami powinny być przeanalizowane przez służby. - Dzięki analizie moglibyśmy się dowiedzieć o jego powiązaniach z innymi osobami i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ktoś za prezesem Amber Gold stał - mówi nam Zembaczyński.

Według prokuratury Marcin P. i jego była żona Katarzyna oszukali w latach 2009-2012 w ramach piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów na prawie 851 mln zł.

Dotarliśmy do stenogramów rozmów z komunikatora Gadu-Gadu z 2005 roku, które prowadził Marcin P. Wiadomo, o czym rozmawiał Marcin P. (nick: marcinGD) na Gadu – Gadu ze swoim kolegą Maciejem D. (Durex):

11.09.2005: Durex: A Sebastiankowi możesz ufać, teraz on ma chcice jak zawsze, chce mu się, ty jesteś w Stargardzie, a on daje dupy gdzieś

MarcinGD: nie wiem; ale wydaje mi się, że nie bo cały czas dzwoni, a ja nie odbieram (…) czy ja muszę go przeprosić, bo on tego żąda

Durex: Nie musisz, masz swoje życie prywatne też i Twoje życie nie może być jego, bo to nie jest związek

MarcinGD: no właśnie, mi nie chodzi o uczucie, tylko o to, żebyś pokazał, że Ci na mnie zależy, to można pokazać na bardzo wiele sposobów

Durex: ale ty przecież nie wiesz co to jest, tego nie da się nazwać, on od Ciebie wymusza głębokiego zobowiązania się i wczucia w ten związek

24.09.2005: marcinGD: (wysyła fotkę mężczyzny o imieniu Kacperek do Durexa z portalu gejowskiego – przyp. Red.) on jest boski (…) jak Ci się podoba Kacperek

Durex: taki sobie, ale jak ciotka troszkę

MarcinGD: ale jaka piękna mordka. Normalnie gadam z nim teraz i się umawiamy

Durex: aaaaaaa, weź go na imprezę; hehehe

MarcinGD: e tam na imprezę do samochodu i wyruch…; on chce stały układ

Durex: stały?

MarcinGD:Tak

Durex: hmmm…

MarcinGD: Teraz na GG z nim gadam

Durex: To już Ty myśl

1.10. 2005: marcinGD: gadam z jakimś starym zboczeńcem ze szczecina płaci 300 za noc

Durex: bleeee (…)

MarcinGD: mam fotę jednego

Durex: dawaj

mMarcinGD: poczekaj otwiera się (…)

Durex: daj już te foto do chu….

MarcinGD: a co zwalić se chcesz?

QUIZ: Rocznica stanu wojennego. Co z niego pamiętasz?