Zakonnik balował z aferzystami z Amber Gold

2017-10-17 4:00

To była prawdziwa przyjaźń! Jeden z kluczowych świadków przed komisją ds. Amber Gold, były zakonnik Jacek Krzysztofowicz był w przyjacielskich relacjach z szefami piramidy finansowej Marcinem (33 l.) i Katarzyną P. (33 l.). "Super Express" dotarł do zdjęć, na których duchowny udzielał małżeństwu ślubu, balował na weselu, a także na ich koszt bawił się na wycieczkach we Włoszech.

Jacek Krzysztofowicz przez osiem lat był przeorem klasztoru Dominikanów w Trójmieście. Zakon porzucił w 2013 r. W ubiegłym tygodniu zeznawał przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Jak wynika z zeznań, duchowny był w bardzo dobrych relacjach z małżeństwem P. Ich przyjaźń rozpoczęła się blisko dziesięć lat temu. - Na pewno moment, w którym po raz pierwszy rozmawialiśmy, to było, kiedy Marcin P. przyszedł zaoferować darowiznę. To było w 2008 lub 2009 r. - powiedział Krzysztofowicz. Były dominikanin mówił, że inne darowizny Marcin P.przekazywał kolejnemu przeorowi, który zarządzał klasztorem od 2010 r.W sumie przekazał ok. 1,5 mln zł.

A jego przyjaźń z aferzystami kwitła w najlepsze! Udzielił im ślubu kościelnego i był jednym z gości podczas wesela. Huczna impreza odbyła się w hotelu Hilton w Gdańsku. - Zakonnik siedział przy jednym stole z parą młodą, a także z ówczesnym przeorem zakonu dominikanów, adwokatem Amber Gold Łukaszem Daszutą i rzecznikiem prasowym finansowej piramidy Michałem Force'em. Rodzice państwa młodych siedzieli przy innych stolikach - mówi nam jeden ze śledczych, znających kulisy sprawy.

Zakonnik pojechał też na ich koszt do Wenecji i Florencji. - W Wenecji Marcin zabrał mnie na rozmowy biznesowe do fabryki Tupolewa (...) Chciał kupić samoloty. Nie kupił ich jednak, nie wiem dlaczego - zeznawał w śledztwie Krzysztofowicz. Za wszystko we Włoszech płaciło małżeństwo P. Wydatki do tanich nie należały. Zakonnik nocował w ekskluzywnym hotelu Hilton.

- Kiedy Marcin P. został aresztowany, otworzyłem oczy. Do tego momentu uważałem, że byli uczciwi. Jeśli chodzi o tematy biznesowe, miałem przekonanie, że P. znaleźli genialny sposób na zarabianie pieniędzy (...) Nigdy nie czułem, że coś tu nie gra - zeznawał przed komisją.

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że to właśnie zakonnik mógł na prośbę małżeństwa przechowywać spore ilości złota. Krzysztofowicz jednak zaprzeczał.

Przypomnijmy, że według śledczych firma Amber Gold oszukała blisko 19 tys. klientów na kwotę ok. 850 mln zł. Marcinowi P. i Katarzynie P. grozi do 15 lat więzienia.

POLECAMY:

Kukiz'15: Niech PiS i PO oddadzą swoje subwencje partyjne na podwyżki dla rezydentów

Afera podsłuchowa w PWPW! Nieoficjalnie: Prezes Woyciechowski stracił pracę

Sondaż dla se.pl: Duda ma rację w sprawie sądów