Andrzej Arseniuk: Nowelizacja rozmyje odpowiedzialność za działalność IPN

2010-04-28 3:35

Nadchodzące zmiany w IPN ocenia rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk.

"Super Express": - Marszałek Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta, musi do piątku zdecydować o dalszych losach nowelizacji ustawy o IPN. Może ją podpisać, może odesłać do Trybunału Konstytucyjnego.

Andrzej Arseniuk: - Nie mnie oceniać, co powinien zrobić pan marszałek. Wiemy jednak, jakie stanowisko chciał zająć w tej sprawie zmarły tragicznie Prezydent Lech Kaczyński. Jego wolą było przekazanie ustawy do Trybunału. Prezes Kurtyka zdążył uruchomić w zespole prawnym Instytutu procedury, które miały przygotować identyczną z prezydencką opinię IPN, a następnie skierować ją do Kancelarii Prezydenta. Było to na krótko przed wylotem prezesa Kurtyki do Katynia.

Przeczytaj koniecznie: Antoni Dudek: Z ocenami poczekajmy do powołania nowej Rady

- Co pan sądzi na temat nowelizacji ustawy o IPN?

- Mogę tylko podtrzymać to, co powiedział na ten temat ś.p. Janusz Kurtyka, prezes IPN. Jego zastrzeżenia względem nowelizacji obecnej ustawy zostały nawet w pewnym momencie zaaprobowane przez senatorów, również tych z PO. Jednak zaraz potem w głosowaniu wszystkie te poprawki przepadły i nowelizacja pozostała bez zmian. Według prezesa Kurtyki nowelizacja doprowadzi do upolitycznienia Instytutu.

- W jaki sposób?

- Wciągnie środowiska naukowe w orbitę działań politycznych. Do tej pory skład Kolegium był wybierany przez Sejm. Teraz to zadanie spadnie na barki uczelni wyższych. One wybiorą elektorów, a ci dopiero członków Rady, która zastąpi Kolegium. Dotąd środowiska naukowe nie brały bezpośrednio udziału w machinie decyzyjnej IPN.

Patrz też: Prof. Andrzej Friszke: Nowa ustawa to zmiana na lepsze

- Jak bardzo zmieni się teraz pozycja prezesa IPN?

- Janusz Kurtyka zawsze zwracał uwagę na to, że obowiązujący w obecnej ustawie zapis stanowiący o tym, że do odwołania prezesa potrzebne jest 3/5 głosów w Sejmie, daje mu niezależność. Natomiast prezes zmieniany zwykłą większością głosów jest praktycznie uzależniony od bieżących zawirowań politycznych. Nowelizacja obecnej ustawy osłabia także jego kompetencje w stosunku do stanu dzisiejszego oraz rozmywa odpowiedzialność między niego a Radę. W razie odrzucenia przez Radę rocznego sprawozdania prezesa z działalności IPN można go będzie dość łatwo odwołać.

- Nowelizacja przewiduje, że akta zostaną w końcu szeroko otwarte.

- Już są. Natomiast tutaj to "szerokie otwarcie" polega na tym, że akta zostaną udostępnione byłym tajnym współpracownikom i funkcjonariuszom służby bezpieczeństwa.

Andrzej Arseniuk

Rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej