– Przez ostatnie miesiące trwało w Ministerstwie Sprawiedliwości kompleksowe badanie wydatków związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Analizie i ocenie podlegały wszystkie dofinansowania, których źródłem był Fundusz, w tym także te przyznawane poza obiektywnymi mechanizmami konkursowymi. Pogłębionemu przeglądowi poddano setki wniosków, umów i płatności – podał resort, który na swoich stronach opublikował interaktywną mapę dotyczącą środków, które w latach 2019-2023 roku były przyznawane z Funduszu Sprawiedliwości poza naborem lub konkursem.
Jak zaznaczyło ministerstwo, było to możliwe na podstawie rozporządzenia o Funduszu Sprawiedliwości, w którym wprowadzono zasadę, że „w uzasadnionych przypadkach" dotacje można było przyznawać wedle uznania dysponenta – ministra sprawiedliwości. Co wynika z raportu?
– Z przeanalizowanych danych wynika, że istnieje prawdopodobieństwo powiązania środków przyznawanych z Funduszu Sprawiedliwości z okręgami wyborczymi, gdzie kandydatami byli członkowie Suwerennej Polski, w tym byli członkowie rządu Zjednoczonej Prawicy – czytamy w komunikacie, w którym wskazano m.in., że najwięcej – bo 19 mln zł dotacji, przyznano w okręgu 7. – Jest to okręg wyborczy, skąd startował ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości – podał resort.
Publikację analizy przepływów środków z Funduszu Sprawiedliwości do tych powiatów i gmin, z których kandydowali politycy związani z Suwerenną Polską zapowiedział wcześniej we wtorek szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Poinformował też, że przekazał do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie posła PiS Michała Wosia do odpowiedzialności karnej. Podstawą wniosku są ustalenia prokuratury dotyczące nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, m.in. 25 mln zł na zakup Pegasusa.