O Nowaku było głośno kilka lat temu, gdy na jaw wyszły nierpawidłowości związne z jego oświadczeniem majątkowym. W 2015 roku Nowak stracił mandat posła. A od końca 2016 roku Sławomir Nowak pracuje na Ukrainie. Jest szefem "Ukrawtodoru", czyli ukraińskiej agencji drogowej. Tam czuwa nad stanem dróg. Ale jak ujawnił w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" nie zawsze jest spokojnie. W wywiadzie dla programu, ujawnił nieznane fakty ze swojego życia na Ukrainie.
Sławomir Nowak przyznał, że chciał zobaczyć stan wschodniej Ukrainy, czyli terenów objętych konfliktem. Były minister na własne oczy zobaczył jak wygląda wojenny świat. Wybrał się do jednej z miejscowości położonej na wshcodzie kraju. Wokół snajperzy gotowi do strzału. Nowak dla bezpieczeństwa został ubrany w kamizelkę kuloodporną, wyszedł na balkon jednego z bloków, ale szybko musiał go opuścić. Niebezpieczeństwo było bardzo duże i ludzie, którzy z nim byli, drżęli o jeog życie.
Zobacz: Nowak leje asfalt