Stefan Niesiołowski tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych po wyborach parlamentarnych w rozmowie z Dziennikiem ostrzega przed rządami Prawa i Sprawiedliwości. - Grozi nam taka nieprzyjemna, bo w orbanowskim stylu, dyktatura, rządy odwetu i głupoty. Telewizja będzie przypominała telewizję stanu wojennego. Będę ją oczywiście bojkotował, jak bojkotowałem i tamtą (...) - powiedział Niesiołowski.
Poseł PO broni wyniku swojej partii. - Myśmy po ośmiu latach uzyskali bardzo dobry wynik! Nie udało się nam co prawda powstrzymać PiS-u, niech rządzą w takim razie - zobaczymy, czy te kłamstwa swoje zrealizują - powiedział Niesiołowski. Dodał, że w mediach przed wyborami na PO spadła "fala nienawiści": - Wszystkie programy publicystyczne były przesiąknięte atakiem na PO (...) - stwierdził pewnie Niesiołowski.
Niesiołowski zapytany o wynik Zjednoczonej Lewicy, stwierdził, że odniosła ona porażkę. A winnym tego wskazuje między innymi partię Razem i Adriana Zandberga. - Zjednoczona Lewica klęskę zawdzięcza też sympatycznemu lewakowi, który został okrzyknięty gwiazdą i zabrał - głównie przez media - parę procent lewicy. Pan Kaczyński powinien temu panu [Adrian Zandberg, partia Razem] i panu Petru [Ryszard Petru, Nowoczesna] bardzo serdecznie podziękować - powiedział Niesiołowski.
Sondaż late poll
Przypomnijmy, najnowsze wyniki late poll pokazują następujące dane: PiS 37,7 proc, PO 23,6 proc, Kukiz 8,7 proc, Nowoczesna 7,7 proc, Zjednoczona Lewica 7,5 proc, PSL - 5,2 proc, KORWIN - 4,9 proc, Razem - 3,9 proc. Zjednoczona Lewica i KORWiN walczą o życie. Ich sukces będzie oznaczał problemy Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ PiS nie będzie mogło rządzić samodzielnie.
Zobacz też: Co się stanie, jeśli Zjednoczona Lewica wejdzie do Sejmu?