Sprawa Kaczyńskiego dotyczy zeszłorocznego, nocnego posiedzenia Sejmu w lipcu, gdy posłowie dyskutowali o zmianach w sądownictwie. To wtedy na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński i wzburzony zaczął krzyczeń w storonę opozycji: - Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata.Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami! Jego słowa o "kanaliach" i "zdradzieckich mordach" uraziły opozycję. Ryszard Petru z Nowoczesnej postanowił nawet skierować sprawę do sejmowej komisji etyki, tak też zrobił. Kilkakrotnie komisja miała zajmować się wnioskiem złożonym przez Petru. Ostatnio na początku lutego, jednak prezes Kaczyński nie stawiał się na posiedzeniu komisji. Dziś rowniż posłowie z komisji zajęli się sprawą prezesa PiS. Jak nieoficjalnie dowiedział się TVN24, prezes Kaczyński został ukarany upomnieniem.
Zobacz: Nie będą ścigać Kaczyńskiego za "zdradzieckie mordy"
Ryszard Petru tak odniósł się do sytuacji: - Komisja Etyki rozpatrzyła mój wniosek o ukaranie J. Kaczyńskiego za słowa o "zdradzieckich mordach". Zgodnie z regulaminem Sejmu za 2 tygodnie decyzja zostanie opublikowana - napisał poseł na Twitterze.
Komisja Etyki rozpatrzyła mój wniosek o ukaranie J. Kaczyńskiego za słowa o "zdradzieckich mordach".
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 28 lutego 2018
Zgodnie z regulaminem Sejmu za 2 tygodnie decyzja zostanie opublikowana.
Prezes Jarosław Kaczyński skomentował sytuacje w rozmowie z PAP:
J.#Kaczynski dla @PAPinformacje o decyzji komisji etyki: werdykt był do przewidzenia, bo większość w komisji ma opozycja; moją wypowiedź trzeba odbierać w kontekście wszystkiego, co od ponad 2 lat dzieje się w Sejmie, bardzo brutalnych ataków opozycji.
— PAP (@PAPinformacje) 28 lutego 2018