Pierwsze dawki szczepionki firm Pfizer i BioNTech przyjechały do Polski z Belgii. Aby nie straciły swoich właściwości transportowane były w temperaturze -75 stopni, w pojemniku z suchym lodem. Jako pierwsi zostaną zaszczepieni lekarze - niemal 10 tys. osób z 72 szpitali w Polsce. Kolejne szczepionki mają trafić do Polski jeszcze w grudniu. - Mamy przed sobą do zaszczepienia niemal 31 milionów osób, bo tyle jest Polaków powyżej 18. roku życia. I ta grupa jest grupą docelową. Oczywiście, na pewno nie wszyscy się zaszczepią, ale naszym zadaniem jest zabiegać o to, żeby zaszczepił się jak największy procent z nich, skorzystał z możliwości bezpłatnego, dobrowolnego szczepienia - zapowiedział na antenie TVP Info Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Rząd zapowiada wielką kampanię informacyjną zachęcającą do skorzystania ze szczepień. Osoby, które nie przyjmą szczepionki mogą spotkać się z konsekwencjami.
Polecany artykuł:
- Status osoby zaszczepionej rzeczywiście będzie nieco się różnił od (statusu) osoby, która nie przyjęła szczepionki. Ale to wynika z prostej konsekwencji czy prostego faktu, polegającego na tym, że osoba skutecznie zaszczepiona sama staje się bezpieczna, ale też zyskujemy pewność, że nie jest niebezpieczna dla innych - zapowiedział na antenie TVP Info Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Osoby zaszczepione nie będą trafiać na kwarantannę, ponieważ nie będzie ryzyka zakażenia. Rząd zapowiada, że wprowadzone zostaną dodatkowe regulacje.