- Były premier Mateusz Morawiecki ostrzegł, że Polska musi przygotować się na potencjalną falę ataków dronowych i rakietowych ze strony Rosji.
- Jego zdaniem odpowiedź powinna być „symetryczna, a najlepiej jeszcze wyższa niż symetryczna” wobec zagrożeń, które dziś codziennie spadają na Ukrainę.
- Polityk PiS krytykuje obecne tempo modernizacji armii, podkreślając, że nie ma czasu na inwestycje rozłożone na 7 lat.
- Morawiecki zaproponował natychmiastowe zwiększenie wydatków na obronę poprzez wprowadzenie wyższego podatku bankowego, który miałby przynieść 15–20 mld zł rocznie.
„15–20 miliardów z podatku bankowego”
Mateusz Morawiecki przedstawił pomysł natychmiastowego uruchomienia dodatkowych środków.
Drony nad Polską - pełny raport. Poseł ujawnił dramatyczne zdjęcia
– Nowe środki w wysokości ogromnej, rocznie około 15 do 20 miliardów złotych można pozyskać z podatku bankowego, poważnego podatku bankowego, a nie tego, co zostało zaproponowane przez obecnie rządzących – stwierdził.
Jak podkreślił, pieniądze te powinny od razu zostać skierowane na rozwój obrony powietrznej. – Te wielkie środki natychmiast powinny być zaangażowane w budowę w Polsce naszych zdolności do obrony przeciwpowietrznej – mówił.
„Nasza odpowiedź musi być symetryczna”
Były premier Mateusz Morawiecki nie ma wątpliwości, że Polska stoi dziś przed jednym z najpoważniejszych wyzwań od czasów wejścia do NATO. W jego ocenie nocny atak rosyjskich dronów pokazuje, że nasz kraj powinien jak najszybciej doprowadzić do budowy skutecznej tarczy antydronowej i przeciwrakietowej.
– Nasza odpowiedź musi być adekwatna na dziesiątki tysięcy dronów i pocisków rakiet, które będą w kierunku jakiegokolwiek kraju NATO odpalane, tak jak dzisiaj są odpalane w kierunku Ukrainy. Muszą być symetryczne, a najlepiej jeszcze wyższe niż symetryczne zdolności po naszej stronie – zaznaczył Morawiecki.
Słowa te wpisują się w coraz głośniejszą debatę, że Polska – jako kraj graniczny Sojuszu – powinna wyprzedzająco budować swoje możliwości obronne, bo to tutaj mogą zostać przetestowane kolejne rosyjskie prowokacje.
„Nie ma czasu na inwestycje, które trwają 7 lat”
Morawiecki ostro skrytykował obecne tempo modernizacji wojska, które jego zdaniem jest niewystarczające wobec błyskawicznie zmieniających się warunków wojny. Zwrócił uwagę, że rozpisane na wiele lat kontrakty zbrojeniowe nie odpowiadają na pilne zagrożenie ze strony dronów i pocisków.
– Deklaruję z naszej strony również gotowość do współpracy i wskazania tych miejsc w budżecie, które można naprawić. Po to, żeby pojawiły się dziesiątki miliardów złotych na inwestycje, no które niestety się czasami ślimaczą. Dzisiaj nie ma czasu na inwestycje, które trwają 7 lat – mówił.
Dlaczego to ważne?
Wypowiedzi Morawieckiego wpisują się w szerszy obraz debaty o bezpieczeństwie Polski po serii incydentów z rosyjskimi dronami. Eksperci zwracają uwagę, że wojna w Ukrainie zmieniła realia pola walki, dziś to nie tylko ciężkie czołgi czy samoloty, ale przede wszystkim masowe użycie tanich i trudnych do zneutralizowania dronów.
Polska, będąc krajem granicznym NATO, jest szczególnie narażona na testowanie przez Rosję nowych form ataku hybrydowego. Dlatego kluczowa jest szybkość i skala działań. Morawiecki wskazuje, że środki można zdobyć dzięki zmianom w podatkach i przesunięciom budżetowym, ale konieczna jest też wola polityczna i organizacyjna.
Poniżej galeria zdjęć z posiedzenia premiera Tuska
