Premier zatrzymał się w Siemianowicach Śl. wracając z Jastrzębia-Zdroju, z uroczystości upamiętniających podpisanie Porozumienia Jastrzębskiego. Jego kolumna zajechała na ul. Sobieskiego w centrum miasta, wywołując niemałe poruszenie pośród mieszkańców. - A co to się dzieje - dopytywali niektórzy funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
Morawiecki ujawnił, dlaczego Tusk podniósł wiek emerytalny Polakom. Aż dziw bierze!
Premier pojawił się w mieszkaniu u gospodarzy pani Barbary i jej męża pana Bartosza tuż po godz. 14. Tam na niego oczekiwał nie tylko zastawiony stół, ale również liczna rodzina. Siemianowiczanie mogą bowiem pochwalić się aż siedmioma dziećmi - najmłodszy liczy sobie raptem 2,5 roku, najstarszy chłopak ma już 18 lat. U szczytu stołu zasiadł pan Piotr, senior rodziny.
Przy stole panowała luźna atmosfera. Premier wypytywał o miasto, o dzielnicę, gdzie się zatrzymał, rozmawiano również o bojowych wozach piechoty rosomak, które powstają w hucie nieopodal.
Wcześniej w niedzielę Mateusz Morawiecki w Jastrzębiu-Zdroju uczestniczył w obchodach 43. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego i 35. rocznicy górniczych strajków w 1988 roku.
To był w ogóle pracowity śląski weekend premiera. Zaczął się w sobotę w Katowicach od prezentacji kandydatów PiS startujących z tamtejszej listy wyborczej partii, której „jedynką” będzie Mateusz Morawiecki.