Morawiecki i Błaszczak odpowiedzieli na działania prokuratury! "Żałosne"

2025-12-04 14:13

Były premier Mateusz Morawiecki i był szef MON Mariusz Błaszczak, ostro skrytykowali działania prokuratury, która rozważa postawienie ich przed Trybunałem Stanu za rzekome naruszenia prawa podczas ich kadencji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Obaj politycy zarzucają prokuraturze polityczną motywację i łamanie prawa.

Mateusz Morawiecki

i

Autor: ART SERVICE/SUPER EXPRESS Mateusz Morawiecki
  • Prokuratura Krajowa rozważa postawienie Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka i Krzysztofa Ardanowskiego przed Trybunałem Stanu.
  • Zarzuty dotyczą m.in. ujawnienia tajnych dokumentów przez Błaszczaka i organizacji wyborów kopertowych przez Morawieckiego.
  • Byli ministrowie PiS odpierają zarzuty, twierdząc, że to polityczna zemsta.
  • Czy Sejm zdecyduje o pociągnięciu ich do odpowiedzialności? Sprawdź, co dalej w tej sprawie.

W czwartek 4 grudnia Prokuratura Krajowa wydała komunikat, w którym poinformowała marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego o możliwości rozważenia przez Sejm, czy ewentualne naruszenia prawa, dokonane przez Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka i Krzysztofa Ardanowskiego w związku z zajmowanymi stanowiskami w Radzie Ministrów, mogą wypełniać znamiona deliktu konstytucyjnego. W konsekwencji, prokuratura nie wyklucza pociągnięcia ich do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu.

Reakcja Mariusza Błaszczaka

Mariusz Błaszczak, były szef MON, w rozmowie z dziennikarzami określił zarzuty jako "bezpodstawne" i "niewiarygodne".

- Jeśli chodzi o sprawę zarzutów, które usłyszałem i aktu oskarżenia, który postawiono wobec mnie, są tu zarzuty zupełnie bezpodstawne – skomentował.

Polityk PiS twierdzi, że prokurator Marcin Maksjan, który postawił mu zarzuty, sam wcześniej uznał, iż Błaszczak "jako minister obrony miał prawo do odtajnienia, a potem upublicznienia tych archiwalnych materiałów". Były minister obrony narodowej uważa, że nowy ruch prokuratury to "zemsta polityczna rządu Donalda Tuska".

Mateusz Morawiecki i Mariusz Błaszczak z zarzutami! Znamy szczegóły

- Mamy do czynienia z łamaniem prawa, sytuacją bezprecedensową. Wróciła komuna. To, co się dzieje w naszym kraju, to jest z jednej strony powrót do czasów komunizmu, a z drugiej strony to są igrzyska. To wszystko jest bezpodstawne, to jest dęte – podsumował polityk.

Zapytany, czy ponownie odtajniłby fragmenty planu Warta, odpowiedział twierdząco.

- Zapewniam państwa, że gdybym jeszcze raz miał podejmować decyzję w tej sprawie, ona byłaby identyczna. Dlatego, że każdy skrawek polskiej ziemi musi być broniony przez żołnierzy polskiego wojska - stwierdził.

Były szef MON zapewnił również, że "zawsze będzie służył ludziom", niezależnie od oskarżeń.

Sprawa Mariusza Błaszczaka dotyczy odtajnionych w lipcu 2023 roku i ujawnionych we wrześniu przez niego fragmentów "Planu Użycia Sił Zbrojnych w ramach samodzielnej operacji obronnej WARTA-00101". Decyzja o zniesieniu lub zmianie klauzuli tajności nadanej dokumentom powinna zapaść za zgodą Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, której MON wówczas nie otrzymało.

Dobitne słowa Mateusza Morawieckiego

Mateusz Morawiecki, były premier, skomentował dalszy przebieg zarzutów dotyczących wyborów kopertowych z maja 2020 roku. Polityk, wobec którego prowadzone jest postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień Prezesa Rady Ministrów, oskarżył prokuraturę o stronniczość i maskowanie innych problemów państwa.

- Upadłość systemu ochrony zdrowia, najdroższe święta w historii, Donaldowi została tylko prokuratura, żałosne – napisał były premier w mediach społecznościowych.

Były premier może stanąć przed Trybunałem Stanu za organizację wyborów w trybie korespondencyjnym podczas pandemii COVID-19. Morawiecki utrzymuje, że wszelkie działania podjęte w związku z organizacją wyborów były zgodne z konstytucją.

W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Mateusz Morawiecki:

QUIZ. Afery polityczne w Polsce. Nie tylko Rywin i Amber Gold. Pamiętasz, czym się bulwersowaliśmy?
Pytanie 1 z 10
No ale na początek nie może być niczego innego. Kim był Lew Rywin, w momencie wybuchu afery?
Biedrzycka Expressem | 2025 12 04
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki