Patriarcha Cyryl nawołuje do mobilizacji w Rosji
Władimir Putin ogłosił, że podpisał dekret o częściowej mobilizacji w Rosji. Zgodnie z nim, służbie będą podlegali tylko obywatele, którzy znajdują się w rezerwie. Przede wszystkim chodzi o tych, którzy służyli w siłach zbrojnych, posiadają wojskowe specjalizacje i doświadczenie. Poborowi będą musieli przejść szkolenie. Jak podaje niezależny portal Meduza część potencjalnych „poborowych” próbuje wyjechać z kraju, zanim będzie za późno.
"Idź odważnie, aby wypełnić swój wojskowy obowiązek. I pamiętaj, że jeśli umrzesz za swój kraj, będziesz z Bogiem w Jego królestwie, chwale i życiu wiecznym" – powiedział zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego patriarcha Cyryl, którego wypowiedź cytuje białoruski niezależny kanał "Nexta".
Polecany artykuł:
Rosjanie protestują przeciwko ogłoszonej przez Putina mobilizacji
Decyzja o ogłoszeniu mobilizacji wywołała w Rosji protesty, w których zatrzymano ponad 1300 osób. Portal OWD-Info powiadomił również, że uczestnikom protestów wezwania do wojska wręczano bezpośrednio w komisariatach. Teoretycznie, jak pisze Meduza, wezwanie do wojska może zostać wręczone tylko w miejscu zamieszkania, pracy lub nauki. W praktyce jednak może to się stać „wszędzie”. Dokument jest uznany za doręczony, gdy jego adresat osobiście złoży na nim podpis.
"Policja zachowywała się surowo, w kilku miastach zatrzymano dziennikarzy" - przekazała organizacja zajmująca się obroną praw człowieka w Rosji. Eksperci i media oceniają, że „mobilizacja częściowa jest tylko z nazwy”. W sieciach społecznościowych pojawia się wiele informacji o tym, że powoływani są „wszyscy jak leci”.