Misiewicz apeluje do rządu: W razie potrzeby jestem do dyspozycji

2018-03-24 5:30

Były ulubieniec Antoniego Macierewicza (70 l.) i niegdysiejszy rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz (28 l.) na razie prowadzi firmę i kończy studia politologiczne w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Ale jak wyznaje "Super Expressowi", w razie potrzeby jest do dyspozycji rządu PiS!

On doskonale zna każdą tajemnicę Wojska Polskiego. Okazuje się, że jest w stanie pomóc. - Nie mam w planach na teraz powrotu do polityki, ale jeżeli będzie potrzeba wykorzystania mojej wiedzy i doświadczenia, to jestem do dyspozycji - zdradza nam Bartłomiej Misiewicz. I daje wskazówki szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi (49 l.). - Mam nadzieję, że kwestia bezpieczeństwa państwa, kwestia zagrożenia ze Wschodu będzie tak samo poważnie traktowana. Jak najlepiej życzę panu ministrowi - zapewnia Misiewicz.

Na razie się dokształca. Wiedzę pochłania na toruńskiej uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka (73 l.). - Na studiach idzie mi nie najgorzej. Najtrudniej było zaliczyć statystykę. Podchodziłem do tego przedmiotu trzykrotnie, ale w końcu udało mi się zaliczyć na trójkę. Mam też przedmioty humanistyczne, z których mam już lepsze stopnie - zaznacza Misiewicz, który już w maju będzie bronił pracy licencjackiej. - Mam jeszcze kilka przedmiotów do zaliczenia. Tematem pracy jest m.in. szczyt NATO, stacjonowanie wojsk NATO w Polsce - zdradza nam. Celem byłego rzecznika MON jest praca magisterska, w której źródłem inspiracji i pomocy być może będzie sam Antoni Macierewicz. - Jak będę kontynuował temat pracy, to wtedy może będę prosił ministra Macierewicza o wsparcie - dodaje Misiewicz.