Dlaczego PiS nie zdecydowało się wprowadzić wszystkiego przy pozostawieniu prezes Gersdorf do końca kadencji? Nie wiadomo. W 2020 r. to PiS i prezydent Duda wskazywaliby nowego prezesa, więc ta wojenka jest o nic.
Podobnie było z Trybunałem Konstytucyjnym. PiS prowadził przez rok ciężki bój o Trybunał, choć po roku i tak mijały kadencje i miałby w TK większość. Po co to było?
Odnoszę wrażenie, że po to, żeby pokazać, że „PiS walczy”. PiS, tak jak przez lata polskim piłkarzom, „nie można odmówić woli walki i zaangażowania” (choć po obecnym mundialu jest to już określenie historyczne). A pozostawienie prezes Gersdorf oznaczałoby, że zmiany odbędą się jakoś łagodnie, bez emocji…
Za zakrętem czeka jednak na PiS znacznie większy problem. I nie mam tu na myśli „Brudnego Lecha” Wałęsy z jego Magnum kierującego swe mściwe kroki ku Warszawie. Mam na myśli rozpasanie, które pojawiło się w szeregach PiS zaskakująco szybko. Raport NIK wykazał, że w ciągu zaledwie 3 lat rząd PiS przyznał sobie 12 razy więcej nagród niż rządy PO-PSL przez całe 8 lat!
Sądy sądami, kasta kastą, a niezależnie od innych czynników, ludzie głosują na jakąś partię odpowiadając sobie na dwa podstawowe pytania. Pierwsze: czy rządzący „kradną” mniej niż poprzednicy? Drugie: czy obecnie żyje mi się lepiej niż za poprzedników?
Oby wasza władza nie musiała wisieć już tylko na tej drugiej odpowiedzi...