miroslaw skowron

i

Autor: "Super Express"

Mirosław Skowron KOMENTUJE: Upadły "ruch oporu" z wielkim cycem

2017-11-06 3:00

Ursula von der Leyen, niemiecka minister obrony, uznała, że Niemcy powinny wspierać "ruch oporu w Polsce". Niemiecki rząd coś tam przebąkuje, że był to "cytat wyrwany z kontekstu", ale przecież każdy cytat z kontekstu wyrwany jest z zasady.

Wspieranie przez Niemcy "ruchu oporu" w Polsce zirytowało polskie władze, a MON zażyczył sobie nawet na dywaniku jakiegoś ważnego mundurowego. Radziłbym sprawdzić, czy nie przyślą wam kolejarza. Ile razy dochodzi do rozmów z Niemcami o wojnie, okazuje się, że jedyne mundury, jakie wtedy nosili, to kolejarskie.

Nie rozumiem zresztą, dlaczego polski rząd się irytuje. Zmiana podejścia Niemców do ruchu oporu w Polsce powinna nas cieszyć. Do tej pory zainteresowanie Berlina ruchem oporu nad Wisłą zawsze kończyło się rozstrzeliwaniem całych wsi, łapankami lub przeszukaniami z nieśmiertelnymi tekstami: "pan oficer pyta, gdzie jest ukryta ta radiostacja" lub "wszyscy Żydzi wyjść z wagonu". Trzydzieści filmów o tym widziałem. A teraz?

Wsparcie. Co za ulga!

Zachęcany przez niemieckie elity, zacząłem się przyglądać rodzimemu ruchowi oporu. I z której strony bym nie zaczął, to przychodzi mi na myśl wyłącznie ruch oporu z niezapomnianego serialu "Allo, allo".

Niemcy to ludzie słowni. W oczekiwaniu na zalanie Polski armią poruczników Gruberów z ich małymi czołgami obalającymi kaczyzm, radziłbym już rozdzielić role w polskiej Résistance.

Pierwsza przyszła mi na myśl postać monsieur LeClerca. To pamiętny mistrz kamuflażu, przebierający się tak nieudolnie, że wprawiało to w zażenowanie nawet okupanta. Przecież to Grzegorz Schetyna, który od jakiegoś czasu przebiera się za PiS-owca (obietnice 500 plus dla każdego, uchodźcom stanowcze nie). I tylko patrzeć, jak wszystkich, tych którzy patrzą w osłupieniu na to, co wygaduje, zacznie przekonywać: "to ja, Leclerc"!

Był też w "Allo, allo" angielski szpieg Crabtree. To ten, który nie potrafił powiedzieć poprawnie nawet jednego zdania, ale twardo udawał francuskiego policjanta. Wykapany Ryszard Petru udający polityka! Niecierpliwie czekam, aż będzie zaczynał swoje konferencje prasowe od "dzińdybry".

I tylko Donald Tusk złamał reguły oryginalnego scenariusza. Obiecał, że nie porzuci, po czym rąbnął "ruchowi oporu" obraz "Upadłej madonny z wielkim cycem" van Klompa, sprzedał go i żyje sobie wygodnie z daleka od kaczystowskiej okupacji.

Zobacz także: Trzaskowski lusturuje się sam "przed PiS-owskimi hejterami". Przyznał, że "palił TRAWKĘ"

Przeczytaj również: NOWA partia w Sejmie! Gowin prezentuje "Porozumienie"

Polecamy ponadto: Ogromny przetarg na piwo uczelni Macierewicza: p.o. kanclerza uczelni podał się do DYMISJI