miroslaw skowron

i

Autor: "Super Express"

Mirosław Skowron: Po co nam Interpol?

2013-10-03 7:00

Dzięki współpracy dziennikarki "Super Expressu" policji udało się odnaleźć księdza podejrzanego o molestowanie seksualne dzieci na Dominikanie (teksty w dzisiejszym numerze na str 2-3). Problem w tym, że na razie to właściwie koniec sprawy. Policja odnalazła i... nie może nawet obserwować ks. Gila, gdyż nie jest on w świetle polskiego prawa osobą podejrzaną. Do czasu, aż prokuratura w Dominikanie wypełni swoje zadanie i wystosuje list z oskarżeniem. Kiedy wystosuje - nie wiadomo. Dominikana nie ma też podpisanej z Polską ustawy o ekstradycji. Może się więc nagle okazać, że jakieś względy formalne nie pozwalają księdza Gila wydać krajowi, na którego terenie miało dojść do przestępstwa.

Nie chcę być złym prorokiem, ale żeby nie okazało się, że będziemy bezsilnie obserwować sytuację, w której podejrzanemu o tego typu zbrodnię wszystko uchodzi na sucho...

"List gończy Interpolu" to brzmi groźnie, ale tak naprawdę to tylko notka z prośbą o wskazanie miejsca pobytu. A niekiedy nawet i nie to! Można się o tym przekonać, jeżeli wejdziemy na stronę Interpolu i sprawdzimy listę "ściganych" Polaków. Otwiera ją Andrzej Gąsiorowski, pamiętny współwłaściciel firmy Art B, obywatel Polski i Izraela. List gończy kończy się znamiennym wezwaniem dyrektora generalnego Interpolu do tego, by "ktokolwiek posiada jakąkolwiek informację" dotyczącego Andrzeja Gąsiorowskiego skontaktował się z Interpolem.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Super Express wytropił księdza, a prokurator czeka na dokumenty z Dominikany!

Zabawne, bo niemal wszystkie informacje o nim posiada cały tabun dziennikarzy, którzy z nim rozmawiali. Gąsiorowski wcale się nie ukrywa. Uważa, że jest niewinny i złożył chyba nawet skargę na Polskę do Strasburga. Udziela wywiadów. Udziela się dość szeroko. Informację o jego miejscu zamieszkania ma izraelski parlament, który przyznał w 2011 roku założycielowi Art B nagrodę za m.in.: (nie żartuję) "rozwijanie przyjaźni między naszymi narodami". Tę informację zdobyli nawet, pomimo swojego zaawansowanego wieku, działacze Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych (przyznali mu honorową odznakę). Mocniejszą od Interpolu siatkę informatorów ma nawet Światowa Federacja Żydów Marokańskich (wręczyła Gąsiorowskiemu honorowe członkostwo)!

Wygląda na to, że informację o Gąsiorowskim mają niemal wszyscy. Tylko Interpol jej nie ma. Z rocznym budżetem 70 milionów euro. Jaka szkoda.